Pod ogródek piwny podjechały motocykle, z których rzucono trzy paczki z materiałem wybuchowym. Wśród osób znajdujących się w ogródku było wielu policjantów i zapewne to oni byli głównym celem ataku. Maiduguri znajduje się w północnej, islamskiej części Nigerii. To kolejny taki atak w ostatnim czasie – ledwie dziesięć dni wcześniej potężna bomba wybuchła przed główną siedzibą policji w stolicy kraju Abudży.
Boko Haram oznacza „zachodnia edukacja jest grzechem” (słowo „boko” pochodzi z afrykańskiego języka hausa, a „haram” z arabskiego). Słowo „edukacja” oznacza zaś również kulturę i nowoczesną naukę. Celem grupy jest wprowadzenie i ścisłe przestrzeganie szariatu w Nigerii. Prawo islamskie już teraz obowiązuje w niemal połowie kraju, ale druga poło-wa jest zamieszkana przez chrześcijan.
Boko Haram powstała w 2002 r., a założył ją Ustaz Mohammed Yusuf. Twierdził on m. in., że trzeba odrzucić zasady darwinizmu. W 2009 r. pojawiły się informacje, że Boko Haram zbroi się na potęgę, ale nigeryjskie władze zignorowały te sygnały. W połowie roku doszło do starć – bojownicy organizacji zaatakowali policję zatrutymi strzałami. 30 lipca, gdy został przez nie zabity Mohammed Yusuf, władze triumfowały.
Szybko jednak się okazało, że organizacja jest nadal niebezpieczna. Do walk na większą skalę doszło w 2010 r. We wrześniu organizacja uwolniła 700 skazanych z więzienia Bauchi, a w grudniu podłożyła bombę na bazarze. Kolejne starcia miały miejsce od początku 2011 r., a ostatnie dni to ich eskalacja.
Nigeryjski dziennik „Vanguard” twierdzi, że służby specjalne są bezsilne. „Jeśli policja może być tak skutecznie atakowana, jaki będzie los zwykłych Nigeryjczyków” – pytał komentator tej gazety. Sugerował przy tym, że „prezydent powinien rozważyć wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, aby przywrócić normalność”.