Zwrócił uwagę na panującą w Holandii wolność słowa i zapowiedział swój udział w debacie w Parlamencie Europejskim.
"Rząd konsekwentnie podkreśla, że strona zbierająca zażalenia na osoby z Europy Środkowo-Wschodniej jest inicjatywą jednej partii: Partii na Rzecz Wolności (PVV). Strona ta w żaden sposób nie odzwierciedla poglądów, ani polityki rządu wobec imigracji zarobkowej z Europy Środkowo-Wschodniej" - czytamy w liście Ruttego do holenderskich parlamentarzystów.
Współautorem listu jest minister spraw zagranicznych Holandii Uri Rosenthal. Premier oraz szef MSZ napisali list w związku z czwartkową rezolucją PE potępiającą antyimigracyjną stronę partii PVV oraz wzywającą rząd w Hadze do reakcji.
Rutte oświadczył, że jego rząd nie śledzi wszystkich działań partii politycznych w kraju. Jednocześnie ocenił, że imigracja z krajów Europy Środkowo-Wschodniej do Holandii jest zrównoważona. - Rząd popiera swobodny przepływ pracowników w Europie i ceni wkład ciężko pracujących imigrantów do naszej gospodarki. Jest oczywiste, że Holandia spełnia uzgodnienia UE w tej sprawie - zapewnił.
Premier przyznał jednocześnie, że są w tym względzie kwestie, którymi trzeba się zająć. - Przeciwdziałanie zachowaniom antyspołecznym i ograniczenie rosnącego zapotrzebowania na usługi opieki społecznej są priorytetami rządu. To samo dotyczy zwalczania wykorzystywania przybywających pracowników tymczasowych przez pewne agencje - napisał w liście Rutte.