Ulica Klonio w podkowieńskiej miejscowości Godlewa (Garliava) przykuwa uwagę całej Litwy. Tłum Litwinów na okrągło dyżuruje przed sąsiadującymi ze sobą domami rodziny Kedysów i ich córki Neringi Venckiene. Ludzie z całej Litwy gromadzą się tu, by bronić córki „mściciela" Drasiausa Kedysa, którą sąd nakazał oddać matce Laimie Stank?naite. To właśnie ją zmarły w zagadkowych okolicznościach Drasiaus Kedys oskarżył o sprzedawanie dziecka pedofilom.
Dziewczynka wyraźnie nie chce wracać do matki, z którą nie mieszka od lat. Podczas piątkowej próby przekazania dziecka matce, w której uczestniczyły pokaźne siły ze specjalnych policyjnych jednostek, dziewczynka mocno trzymając się babci, płakała i zwyzywała matkę od „pedofilek" i „oszustek". Ta zaś próbowała wyrwać dziecko z objęć dziadków. Po nieudanej pierwszej próbie ludzie czekają na kolejny policyjny szturm na dom Kedysów.
Walka o to, czy dziewczynka zostanie w domu ciotki i zarazem opiekunki Neringi Venckiene, czy też będzie oddana matce, toczy się nie tylko w Kownie. W spór włączyli się najwyższej rangi litewscy politycy. Prezydent Dalia Grybauskait?, były przywódca Litwy, europoseł Vytautas Landsbergis oraz wielu posłów na Sejm twierdzą, że mimo wyroku sądu nie można oddać dziecka przemocą matce. Z kolei były prezydent Valdas Adamkus oraz wielu innych polityków podkreśla, że wyrok sądu ma zostać wykonany i dziecko powinno być przekazane matce.
Zgodnie z planem obrońców dziewczynki, w chwili ataku policji na dom dziecko ma wziąć na ręce jeden z posłów na Sejm. Policja nie będzie mogła dotknąć ani posiadającego immunitet posła, ani dziewczynki, ponieważ rejonowy sąd w Kiejdanach zezwolił na użycie siły tylko wobec osób utrudniających wykonanie wyroku, nie zaś wobec samej dziewczynki.
Dzisiaj odbędzie się rozprawa w kłajpedzkim sądzie okręgowym, który może odwołać orzeczenie rejonowego sądu o przekazaniu dziecka matce. W kwietniu rozpoczyna się proces sądowy w sprawie pedofilii. Dziewczynka zaś jest głównym świadkiem w tej sprawie.