Kolejna bitwa o domy publiczne rozegra się zapewne w 2013 roku w kanadyjskim Sądzie Najwyższym, ale już od 25 kwietnia prostytutki będą mogły zatrudniać ochroniarzy czy kierowców, a za rok będzie mógł powstać pierwszy taki legalny dom.

Związek Pracowników Seksualnych Kanady już wezwał władze miast w prowincji do określenia zasad zapewniających bezpieczeństwo prostytutkom i ich klientom.

Eddie Francis, mer miasta Windsor, powiedział dziennikowi "The Globe and Mail", że zamierza odizolować domy publiczne od szkół i dzielnic mieszkaniowych, jednak bez tworzenia "dzielnic czerwonych latarni".