Reklama przedstawia młodą dziewczynę, która w 2008 r. zagłosowała na Obamę, jednak teraz chce głosować na Republikanina. Tłumaczy prezydentowi, dlaczego decyduje się na to rozstanie.
I tak nazywa się ta reklama - „Rozstanie". Ma zachęcać wyborców rozczarowanych pierwszą kadencją prezydenta, by zagłosowali teraz na jego rywala. Dziewczyna mówi: „Nie jesteś tym, za kogo cię uważałam. To nie o mnie chodzi, lecz o ciebie. Zostańmy po prostu przyjaciółmi":
Reklama pojawiła się w necie w czwartek, tuż przed przemówieniem prezydenta Obamy na konwencji Demokratów w Charlotte. Strona Talkingpointsmemo.com błyskawicznie odkryła jednak, że dziewczyna jest... etatowym pracownikiem sztabu wyborczego Mitta Romneya. Na dodatek jest tam ważną osobą – to Bettina Inclan, odpowiedzialna w sztabie za kontakty z organizacjami Amerykanów latynoskiego pochodzenia.
Sztab Romneya poświęca wiele czasu i pieniędzy, by przeciągnąć na swoją stronę zwolenników Obamy sprzed czterech lat. Według sondaży takich wyborców, którzy mogą w tym roku zmienić zdanie, może być potencjalnie 5-10 proc. A to wystarczająco duża liczba, by potencjalnie zdecydować o wyniku wyborów.