Francja zaangażowana w konflikt w afrykańskim Mali, wspierana jest przez cześć państw europejskich oraz Stany Zjednoczone. Obecnie w Mali jest ponad 1400 francuskich żołnierzy, a ich liczba ma się podwoić. Jednocześnie Francja zdając sobie sprawę z zagrożenia, zajęła się zapewnieniem bezpieczeństwa na własnym terytorium.
Działania hakerów z krajów arabskich mają na celu zastraszenie francuskiej opinii publicznej i polityków. Oskarżają oni Francję o popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości podczas interwencji w Mali, nazywając prezydenta "imperialistą" który chce ograbić Afrykę. Podczas ataku na stronę internetową Francois Hollanda, jego zdjęcie podmieniono na czarno-białe zdjęcie filmowego gangstera.
Hakerzy zaatakowali łącznie ponad tysiąc stron internetowy m.in policji, pogotowia ratunkowego, samorządów lokalnych i uczelni. Na stronie ministerstwa obrony pojawił się komunikat "Członkowie NATO i wszyscy ci, którzy popierają atak na Mali - jesteście teraz na liście naszych wrogów! Ostrzeżenie jest jednoznaczne. Przestaniemy was atakować dopiero wtedy, kiedy wy zatrzymacie wojnę!".