Do zdarzenia doszło w ostatni weekend. Dwa samoloty US Navy zostały wystrzelone z okrętu marynarki wojennej, USS Bonhomme Richard. Był to element manewrów Saber Talisman, z udziałem Stanów Zjednoczonych i Australii.
Jak twierdzi dowództwo US Navy, biorące udział w manewrach samoloty miały zrzucić bomby na wyspę Townshend. Niestety, z powodu zbyt małej ilości paliwa musiały pozbyć się balastu wcześniej, nie mogąc lądować z takim obciążeniem.
Dowództwo US Navy zapewnia, że żadna z ważących 226 kg bomb nie spowodowała zniszczeń ani nie stanowi zagrożenia dla środowiska naturalnego Wielkiej Rafy Koralowej. Dodatkowo dowództwo twierdzi, że piloci na zrzucenie bomb wybrali takie miejsca, by w najmniejszym nawet stopniu nie zagroziły żadnemu z 400 gatunków korali, głównych "lokatorów" bezcennej rafy.
Rafa rozciąga się na długości 3 tysięcy kilometrów wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża Australii. Oprócz zagrożonych wyginięciem koralowców, zamieszkuje ją także 1500 gatunków ryb i 4 tysiące gatunków mięczaków. Z tego powodu obszar ten znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Amerykańskie bomby spadły na Wielką Rafę Koralową