Według opozycji do tego przerażającego ataku miało dojść 26 sierpnia. Świadkowie twierdzą, że bombę zrzucił samolot należący do sił al-Asada.
Naoczni świadkowie opisują, że bomba spadła z przelatującego nad szkołą myśliwca. Słychać było wybuch, a następnie pojawiły się kolumny ognia. Dzieci biegały po boisku płonąc. Dziesięcioro nie przeżyło ataku, dziesiątki są poważnie poparzone.
- To była najbardziej przerażająca rzecz, jaką w życiu widzieliśmy - powiedział dziennikarzom dyrektor szkoły. - Najgorsze to patrzeć, jak ktoś umiera i nie móc kompletnie nic zrobić...
- Panuje absolutny chaos, to wygląda jak rzeź - powiedziała dr Rola, brytyjska lekarka, która przyjmowała dzieci do szpitala. - Wszyscy czujemy się jak obywatele drugiej kategorii, wszystkie te ofiary nie żadnego znaczenia. Cały świat widzi, że najwyższą cenę płacą cywile, i cały świat to lekceważy - mówiła. Dodała, że ślady na skórze poparzonych przypominają takie, które zostawia napalm, łącznie z białym nalotem. - Ale jaka to była dokładnie substancja, tego jeszcze nie wiemy.
Mohammed Abdullatif, świadek ataku, pyta dramatycznie ONZ: - Drogie ONZ, apelujesz o pokój. O jaki pokój chodzi? Nie widzisz, co się tu dzieje? Co powinieneś zobaczyć? Co powinien zobaczyć cały świat?