Wydawnictwo Zysk, które książkę wydało, umieściło na okładce Donalda Tuska całującego dłoń niemieckiej kanclerz, ale w książce o polskim premierze nie ma wzmianki.
Z książki zatytułowanej "Matka chrzestna. Jak Angela Merkel jej przebudowuje Niemcy" można się dowiedzieć jak wielką oszustką, manipulatorką, jak z potulnego baranka przekształciła się w wilczycę czyli przywódczynię stada w którym nie ma miejsca dla nikogo, kto mógłby zagrozić jej pozycji. Doszło do tego, że po wyeliminowaniu konkurencji jest już dzisiaj przewodniczką stada „osobników zdezintegrowanych". - System Merkel opiera się na lemingach i sługusach - pisze autorka. Nie ma wątpliwości, że pani kanclerz, rządząca Niemcami już osiem lat i zapewne kolejne cztery po obecnych wyborach, stawia się w jednym rzędzie z terribles simplificateurs, jak Francuzi nazywają "okropnych upraszczaczy", którzy wszystko dopasowują do swej schematycznej wizji. Nieco wcześniej Gertrud Hoehler porównuje Angelę Merkel do kierowcy doświadczalnego kierującego prototypem pojazdu no name, no shape, no label. Posługuje się przy tym cytatami ze świata cudzych wartości: zaufanie, dyscyplina, stabilność.
Zdaniem autorki Merkel jest nie tylko groźna dla swych współobywateli ale dla Europy, którą manipuluje nie tyle w interesie Niemiec ale niejako determinowana swych charakterem. - Dążąc do realizacji swych celów, nie przestrzega ani traktatów unijnych ani, niemieckiej konstytucji - pisze krytyczna do bólu pani profesor.
To oczywiście nie wszystko co o Angeli Merkel pisze autorka. O relatywizmie pani kanclerz oraz jej „kryptoautorytarnych " rządach jest do przeczytania znacznie więcej na niemal każdej stronie biografii.
Przypuśćmy na chwilę, że wszystko to szczera prawda. Wydawnictwo ZYSK i S-Ka, dzięki któremu biografia znalazła się w polskich księgarniach, wierzy w to szczerze. Mało tego, jest przekonane, że gdyby powstała sumienna biografia Donalda Tuska, musiałaby być kopią książki Gertrud Hoehler. — Polski czytelnik zauważy bez trudu, że Donald Tusk jest wierną, szytą na miarę Polski kopią niemieckiej kanclerz - czytamy na okładce krytyki Hohler. Przy czym o Donaldzie Tusku w biografii Merkel nie ma nawet wzmianki.