Polak opuści petersburski areszt śledczy Kresty, gdy Greenpeace wpłaci za niego kaucję w wysokości 2 mln rubli (ok. 61,5 tys. dolarów). Organizacja zgromadziła już środki na kaucje dla aresztowanych ekologów. Teraz czeka na podanie numeru rachunku bankowego, na który ma przelewać pieniądze.
Drugim z warunków zwolnienia Polaka z aresztu była zgoda Konsula generalnego RP w Petersburgu Piotra Marciniaka na zakwaterowanie Dziemianczuka w konsulacie. Marciniak wyraził gotowość zapewnienia Dziemianczukowi gościny do czasu otrzymania przez niego rosyjskiej wizy.
- Zgodziłem się pomóc naszemu rodakowi - mówił konsul. Dyplomata zapowiedział, że podejmie starania aby działaczowi Greenpeace wydano rosyjską wizę.
Polak odsiedział w rosyjskim areszcie 2 miesiące. Został zatrzymany po tym, gdy wraz z 29 innymi osobami zorganizował akcję protestacyjną w pobliżu platformy naftowej Gazpromu, na Morzu Barentsa.
O zwolnienie za kaucją 37-letniego pracownika Uniwersytetu Gdańskiego wnioskował jego adwokat. Prokurator nie zgłosił sprzeciwu. Termin aresztowania Dziemianczuka - tak jak wszystkich jego kolegów z "Arctic Sunrise" - upływa w niedzielę, 24 listopada.