Pani minister została zapytana o doniesienia szwedzkiej prasy o tym, że szwedzkie służby specjalne pomagają amerykańskiej agencji NSA podsłuchiwać i śledzić rosyjskich polityków. Szwedzki wywiad elektroniczny FRA podsłuchuje północno-zachodnią część Rosji, a zdobyty materiał przekazuje Amerykanom do analizy.
- To przecież całkowicie naturalne, że prowadzimy taką współpracę -powiedziała Enström szwedzkiej agencji prasowej TT. - Musimy prowadzić operacje wywiadowcze, by chronić Szwecję przed ewentualnymi zagrożeniami w przyszłości.
Rzecznik współrządzącej Szwecją konserwatywnej Ludowej Partii Liberałów i jej główny specjalista ds. obrony, poseł Allan Widman, po doniesieniach szwedzkich mediów powiedział: - Byłoby z naszej strony totalnym brakiem profesjonalizmu, gdybyśmy nie wiedzieli, co dzieje się w Rosji. Jest oczywiste, że robimy te współpracy z innymi krajami, bo żaden kraj nie jest w stanie prowadzić takich operacji na własną rękę.
Szwedzka lewica jest jednak oburzona i domaga się, by premier lub minister spraw zagranicznych stawili się w parlamencie i wyjaśnili na jakich zasadach FRA współpracuje z NSA.