„Amerykański dron obserwacyjny RQ-4 Global Hawk został zestrzelony przez siły powietrzne” nad południowym, nadmorskim ostanem (prowincją) Hormozgan - dodała Gwardia Rewolucyjna w oświadczeniu opublikowanym przez irańską telewizję państwową. Stacja nie udostępniła jednak początkowo żadnego zdjęcia ani filmu z zestrzeloną maszyną.
Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych początkowo informowały, że żadne jednostki powietrzne USA nie naruszyły irańskiej przestrzeni powietrznej. Później trzymając się tych twierdzeń przyznały się jednak do straty drona Northrop Grumman MQ-4C Triton (czyli innego, niż twierdzą Irańczycy), zestrzelonego rakietą ziemia-powietrze, zaznaczając, że do zestrzelania doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Eksperci podkreślają, że amerykański dron może być dla Irańczyków kopalnią wiedzy, jeśli chodzi o technologie wojskowe USA.
Do incydentu doszło w czasie zwiększonych napięć między Iranem a Stanami Zjednoczonymi. USA oskarżają Teheran o to, że stoi za niedawnymi ataki na tankowce na wodach Zatoki Perskiej. Teheran zaprzeczył tym twierdzeniom, zamiast tego sugerując, że to Waszyngton może być autorem ataków, przeprowadzonych celem uzasadnienia operacji lądowej przeciwko temu państwu.
Ostan Hormozgan graniczy z Cieśniną Ormuz, gdzie doszło do ataków na tankowce.