Zadaniem Trybunału Obrachunkowego we Włoszech jest badanie prawidłowości wydatkowania publicznych pieniędzy. Tym razem w imieniu Italii prokurator Trybunału Raffaele De Dominicis postanowił przekroczyć przypisane mu kompetencje i wziął pod lupę wyroki największych amerykańskich agencji ratingowych – Moody's, Standard & Poor's i Fitch – dotyczące Italii.
Uznał, że rating Italii oszacowały błędnie i naraziły państwo i Włochów na horrendalne straty. Domaga się od nich zwrotu 117 mld euro, bo o tyle Włochy musiały przystrzyc budżet w ciągu ostatnich dwóch lat. I dwa razy tyle za straty moralne spowodowane utratą wiarygodności kraju w oczach zagranicy. W sumie 351 mld euro. De Domenicis wysłał trzem agencjom zawiadomienie o toczącym się wobec nich dochodzeniu.
351 mld euro - tyle według włoskiego audytora powinny zapłacić amerykańskie agencje za błędny rating Włoch
Pełna motywacja zarzutów zostanie opublikowana 19 lutego. Jednak w zawiadomieniach prokurator ujawnił główny punkt oskarżenia: agencje przy szacowaniu wypłacalność Italii nie wzięły pod uwagę wartości ogromnego dziedzictwa kulturowego Italii.
Materialnego, jak w przypadku Kaplicy Sykstyńskiej i wszelkich innych zabytków architektury, fresków, obrazów, mozaik, i ich nieobliczalnej wartości duchowej – wraz z całym dziedzictwem literatury, od Dantego poczynając, a na filmach Felliniego kończąc.