Ziemie niekoniecznie ruskie

Rosjanie wyciągają rękę po nowe ziemie, choć ?i tak władają obszarami, o które mogliby się upomnieć sąsiedzi.

Publikacja: 06.04.2014 10:00

Wyborg, dla Finów Viipuri. Zajęcie południowej Karelii w wyniku sprowokowanej wojny było najbardziej

Wyborg, dla Finów Viipuri. Zajęcie południowej Karelii w wyniku sprowokowanej wojny było najbardziej rażącym przykładem grabieży terytoriów graniczących z sowieckim imperium

Foto: Rzeczpospolita

W trakcie narodowo-patriotycznego wzmożenia, jakie przeżywa Rosja w związku z zajęciem Krymu, Rosjanie zapominają o innych ziemiach, które znalazły się w granicach Federacji Rosyjskiej w dyskusyjnych okolicznościach albo są do dziś częścią Rosji mimo niezadowolenia mieszkańców (na co Moskwa powołuje się chętnie w przypadku własnych żądań terytorialnych).

1. Kaliningrad

Dawny Königsberg albo Królewiec wraz z dużą częścią byłych Prus Wschodnich (podzielonych w 1945 r. między ZSRR, Polskę i Litwę) to typowa zdobycz wojenna. Przyznające się do historycznych grzechów i zbrodni III Rzeszy Niemcy pogodziły się oficjalnie z utratą tych ziem. Jedynie potomkowie dawnych niemieckich mieszkańców działający w ramach ziomkostw podnoszą nadal problem powojennych wysiedleń. W latach Jelcynowskiej „smuty" i gospodarczego upadku Rosji pojawiały się w Niemczech głosy, by w zamian za pomoc finansową domagać się przyłączenia miasta rodzinnego Immanuela Kanta do Niemiec albo przynajmniej ustanowienia daleko idącej autonomii regionalnej, jednak propozycje takie nigdy nie zostały podjęte przez oficjalny Berlin.

2. Karelia

Południowa Karelia to część dzisiejszej Rosji, która dostała się we władanie Kremla wskutek najbardziej brutalnej, niczym nieusprawiedliwionej agresji. Pod koniec 1939 r. Związek Sowiecki napadł na niepodejmującą żadnych wrogich działań Finlandię, od której wcześniej domagał się oddania dużego pasa ziemi „dla zapewnienia bezpieczeństwa" Leningradowi. W czasie tzw. wojny zimowej Finowie dokonywali cudów bohaterstwa i zadali Rosjanom olbrzymie straty. Ostatecznie musieli jednak ulec wielokrotnie liczebniejszej Armii Czerwonej i oddali ZSRR południową część Karelii z drugim miastem kraju Viipuri (obecnie Wyborg). Rząd Finlandii nie powraca do tematu, ale niektórzy politycy i grupy wysiedleńców karelskich wciąż domagają się naprawienia historycznej niesprawiedliwości.

3. Iwanogrod

11-tysięczny Iwanogrod do 1945 r. był częścią estońskiego miasta Narva. Po wojnie nowa granica między Rosją i Estonią została wyznaczona na rzece Narwa. W ramach ZSRR nie miało to znaczenia, ale po wejściu Estonii do Unii Europejskiej przejście na drugą stronę miejskiego mostu wymaga już... wizy. Władze w Tallinie prowadziły wiele lat trwającą dysputę z Rosjanami na temat przywrócenia przedwojennych granic administracyjnych. Nie pomogła nawet petycja mieszkańców Iwanogrodu, którzy chcieli pozostać w Estonii (to precedens, biorąc pod uwagę twierdzenie Moskwy o poszanowaniu woli mieszkańców spornych obszarów). Wreszcie po 20 latach bezowocnych starań Estończycy zostali zmuszeni do przyjęcia warunków traktatu granicznego narzuconych im przez silniejszego sąsiada. Traktat podpisano w połowie lutego br.

4. Okręg pytałowski

Pytałowo (po łotewsku Abrene) to duża wieś w obwodzie pskowskim na pograniczu z Łotwą. Leżąca na trasie dawnej kolei warszawsko-petersburskiej miejscowość na mocy pokoju ryskiego z 1920 r. została przyłączona do niepodległej Łotwy. Po II wojnie światowej władze radzieckie przeprowadziły rewizję granicy, przyłączając ten teren do Federacji Rosyjskiej. Upokorzeni Łotysze musieli się z tym pogodzić, jednak po rozpadzie ZSRR znów upomnieli się o liczący 360 km kw. region. Dla Rosji sprawa stała się jednak prestiżowa, zwłaszcza z powodu prozachodniego i krytycznego wobec Moskwy kursu władz w Rydze. Argumentem Moskwy stało się wstrzymanie podpisania traktatu granicznego z Łotwą, co powodowało liczne międzynarodowe komplikacje dla Rygi. Ostatecznie Łotysze ulegli i w 2007 r. podpisali traktat, rezygnując ze spornego obszaru.

5. 64 wsie

To obszar o powierzchni 3,6 tys. km kw. leżący za rzeką Zeją naprzeciwko rosyjskiego miasta Błagowieszczensk na Dalekim Wschodzie. Władze rosyjskie w połowie XIX w. uznały, że chińskie sąsiedztwo trzeba odsunąć dalej od miasta. Zwróciły się więc do cesarstwa Qing o przekazanie Rosji tego obszaru, zamieszkanego wówczas głównie przez Mandżurów. Chińczycy ulegli, ale zapewnili sobie protektorat nad 64 wsiami w regionie (stąd nazwa). Do dramatu doszło podczas tzw. rewolucji bokserów w 1900 r., kiedy powstańcy zaatakowali rosyjskie miasto, a w odpowiedzi rosyjski gubernator kazał wygnać wszystkich Chińczyków. Kilka tysięcy ludzi zagnano do Amuru – większość, nie umiejąc pływać, utonęła. Wywołało to nienawiść do Rosjan, a miejscowi Chińczycy pomagali wojskom japońskim jeszcze w czasie II wojny światowej. ChRL zrzekła się praw do spornego obszaru w traktacie granicznym z 1991 r., ale Tajwan nadal konsekwentnie odrzuca to porozumienie.

6. Wyspy na Amurze

Połowa wyspy Bolszoj Ussurijskij leżącej u zbiegu rzek Amur i Ussuri to ostatni kawałek spornych obszarów pamiętających serię krwawych starć między Rosjanami i Chińczykami. Wyspa (po chińsku zwana Heixiazi) wraz z sąsiednią wyspą Tarabarow (Yinong) i grupą mniejszych wysepek została zajęta przez Rosję Sowiecką w 1929 r. dla ochrony pobliskiego Chabarowska.  Chińczycy nigdy aneksji nie uznali, a w okresie pogorszenia relacji chińsko-radzieckich próbowali nawet odebrać wyspy siłą. W czasie dwóch bitew w 1969 r. zginęło ok. 50 Rosjan i być może nawet tysiąc Chińczyków. Bezsensowny, krwawy konflikt został szybko wygaszony. Poprawa relacji na linii Moskwa-?-Pekin doprowadziła na początku XXI w. do rozmów o nowym przebiegu granicy. Rosjanie oddali sporny obszar, zatrzymując tylko pół wyspy Bolszoj Ussurijskij. Jak na ironię, sprawę wyspy ostatecznie rozwiązała natura, gdyż ten kawałek lądu praktycznie zniknął pod wodą po wielkiej powodzi na początku 2013 r.

7. Kuryle

Najdalej na wschód położonym „trofiejnym" kawałkiem Rosji są Kuryle, a dokładniej – cztery należące do tego archipelagu północne wyspy: Iturup, Kunaszyr, Szykotan i mniejsza grupa Habomai. Ich znaczenie jest marginalne – są bazą dla rybołówstwa morskiego i miejscem stacjonowania floty wojennej.

Niemniej wyspy stanowią ciągłą zadrę w relacjach rosyjsko-japońskich. Dla Japończyków Tereny Północne (jak nazywają zajęte przez Rosję wyspy) to kawałek ojczyzny pod obcą okupacją. Z kolei dla Rosji to narzędzie testowania japońskiej polityki. W 2006 r. Putin zaproponował już zwrot Japonii wysp Szykotan i Habomai, jednak w Tokio odrzucono propozycję na zasadzie „wszystko albo nic".

Jako że do rangi największego konkurenta i przeciwnika obu państw w ostatnich latach urosły Chiny, niewykluczone, że Tokio i Moskwa w końcu znajdą wspólny język w sprawie Kuryli (choć najpierw muszą podpisać traktat pokojowy, który formalnie jeszcze między nimi nie obowiązuje). Niedawne nawiązanie współpracy wojskowej obu państw pokazuje, że nie jest to wcale niemożliwe.

W trakcie narodowo-patriotycznego wzmożenia, jakie przeżywa Rosja w związku z zajęciem Krymu, Rosjanie zapominają o innych ziemiach, które znalazły się w granicach Federacji Rosyjskiej w dyskusyjnych okolicznościach albo są do dziś częścią Rosji mimo niezadowolenia mieszkańców (na co Moskwa powołuje się chętnie w przypadku własnych żądań terytorialnych).

1. Kaliningrad

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017