Włoski klub miłośników Putina

Włochy to jeden z najbardziej prorosyjskich krajów Unii Europejskiej.

Publikacja: 05.05.2014 05:08

Silvio Berlusconi chciał wprowadzać Rosję do UE i NATO (zdjęcie z kwietnia 2010 r. ze spotkania pod

Silvio Berlusconi chciał wprowadzać Rosję do UE i NATO (zdjęcie z kwietnia 2010 r. ze spotkania pod Mediolanem z Władimirem Putinem, wówczas premierem)

Foto: Bloomberg

Włosi, podobnie jak Niemcy, sprzeciwiają się nałożeniu sankcji gospodarczych na Rosję z powodu łączącej oba kraje szerokiej współpracy nie tylko na polu energetycznym. Centroprawica i populiści wsparli aneksję Krymu, a z doniesień i komentarzy włoskich mediów wynika, że konflikt ukraiński Italii nie dotyczy.

Trzeba było setki trupów na kijowskim Majdanie, by wydarzenia na Ukrainie trafiły na prominentne miejsce we włoskich mediach. Generalnie jednak do dziś, jeśli pojawią się w głównych wydaniach wiadomości TV, skąd większość Włochów czerpie informacje o świecie, zajmują około minuty w drugiej połowie zaraz po rytualnych doniesieniach o krwawych mordach w afekcie. W gazetach też trafiają na dalsze strony, bo Italia jest po uszy zanurzona w polityczne wewnętrzne awantury, a teraz w wybory do Parlamentu Europejskiego, co całkowicie zdominowało włoskie media.

Aneksję Krymu jako akt sprawiedliwości dziejowej i przykład „oddolnej" demokracji wsparła centroprawica Silvia Berlusconiego, Liga Północna (domagająca się autonomii, jeśli nie niezależności, północnej Italii), cieszący się 25 proc. wsparciem szef populistycznego Ruchu 5 Gwiazd komik Beppe Grillo i skrajna lewica, która wspiera Putina jak wszystko, co antyamerykańskie. W parlamencie te partie dysponują ponad połową miejsc.

O ile najważniejsze gazety, „La Repubblica" i „Corriere della Sera", starają się od czasu do czasu przybliżyć czytelnikom genezę i złożoność ukraińskiego konfliktu, o tyle media prawicowe na doniesienia o bezeceństwach rosyjskich służb na Ukrainie nie mają miejsca i sięgają po żenująco jednostronną narrację. Należący do rodziny Berlusconich dziennik „Il Giornale", informując w ostatnią sobotę o wydarzeniach w Słowiańsku i Odessie, wiadomości czerpał wyłącznie z kremlowskiej telewizji Russia Today.

Pokrewny mu ideologicznie „Libero" uznał akcję wojsk ukraińskich na wschodzie Ukrainy za szaleństwo, by w tytule odnotować z satysfakcją: „Teraz Europa będzie musiała negocjować z Putinem".

Nie sposób zorientować się, co myślą o konflikcie ukraińskim Włosi, bo nikt w tej sprawie nie robił dotychczas żadnych sondaży. Sądząc ze skromnego zainteresowania kwestią stacji telewizyjnych, włoskich widzów ta sprawa mało obchodzi. Ukraina jest dla nich nieznanym „rosyjskim" krajem, z którego do AC Milan przybył snajper Andrij Szewczenko.

Co innego Rosja, która w sowieckim wydaniu dla trzech pokoleń włoskich komunistów była rajem na ziemi. Zaraz po wojnie chcieli siłą zbudować taki sam u siebie i oddać w ręce Stalina. Włoska Partia Komunistyczna jeszcze w latach 70. mogła liczyć na 1/3 głosów, a miłość jej członków i sympatyków do ZSRR była bezgraniczna i ślepa.

Do dziś prawda o zbrodniach komunizmu przedziera się z trudem („Katyń" A. Wajdy zderzył się z problemami dystrybucji). Wielu ludzi włoskiej lewicy jest niejako genetycznie obciążonych sympatią do Rosji  komunistycznej i putinowskiej.

Do szczególnego zbliżenia między Rosją a Włochami doszło jednak za centroprawicowych rządów Silvia Berlusconiego. Berlusconi oparł swoją politykę zagraniczną na zbliżeniu z USA i Rosją (też Wielką Brytanią), co miało rekompensować Italii przewagę Niemiec i Francji w Unii. Berlusconi był rzecznikiem wejścia Rosji do NATO i Unii, o czym mówił wielokrotnie. Poza tym, być może w przypływie megalomanii, chciał być pośrednikiem i animatorem zbliżenia Waszyngton–Moskwa. Tym celom towarzyszyła nawiązana w 2001 r. i trwająca do dziś przyjaźń z Putinem (podobnie jak Bushem juniorem).

Berlusconi zawsze stawał w obronie swego przyjaciela we Włoszech i na forum międzynarodowym. Twierdził, że to urodzony demokrata o złotym sercu. Poparł też rosyjski atak na Gruzję w 2008 r. Teraz też uważa, że Putin w sporze z Ukrainą ma rację, i powtarza (ostatnio 4 maja), że nakładanie na Rosję sankcji jest dramatycznym błędem prowadzącym do zimnej wojny.

Politycznemu zbliżeniu Włoch z Rosją towarzyszyło gwałtowne ożywienie współpracy gospodarczej i handlowej. W tej chwili pod tym względem Włochy są drugim po Niemczech partnerem Rosji w Unii. W ciągu ostatnich dziesięciu lat wymiana handlowa wzrosła o 100 proc., do blisko 30 mld euro rocznie, i rośnie nadal.

Italię łączy z Rosją sieć bardzo poważnych powiązań gospodarczych i finansowych. Tak poważnych, że poprzedni premier Enrico Letta nie zbojkotował otwarcia igrzysk w Soczi, a teraz Włochy pod rządami Mattea Renziego sprzeciwiają się nakładaniu sankcji gospodarczych na Rosję. Trudno uniknąć podejrzeń, że dla dobrodziejstw współpracy z Rosją Italia gotowa byłaby poświęcić Ukrainę.

Włosi, podobnie jak Niemcy, sprzeciwiają się nałożeniu sankcji gospodarczych na Rosję z powodu łączącej oba kraje szerokiej współpracy nie tylko na polu energetycznym. Centroprawica i populiści wsparli aneksję Krymu, a z doniesień i komentarzy włoskich mediów wynika, że konflikt ukraiński Italii nie dotyczy.

Trzeba było setki trupów na kijowskim Majdanie, by wydarzenia na Ukrainie trafiły na prominentne miejsce we włoskich mediach. Generalnie jednak do dziś, jeśli pojawią się w głównych wydaniach wiadomości TV, skąd większość Włochów czerpie informacje o świecie, zajmują około minuty w drugiej połowie zaraz po rytualnych doniesieniach o krwawych mordach w afekcie. W gazetach też trafiają na dalsze strony, bo Italia jest po uszy zanurzona w polityczne wewnętrzne awantury, a teraz w wybory do Parlamentu Europejskiego, co całkowicie zdominowało włoskie media.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020