Co najmniej 48 osób zginęło podczas ataku islamistów w kenijskim mieście Mpeketoni, niedaleko znanego kurortu na wyspie Lamu. Do napaści doszło, gdy grupa mieszkańców oglądała w hotelu transmisję meczu z mundialu.
W pewnej chwili pod budynek podjechały dwa minibusy, z których wysiadła grupa uzbrojonych ludzi. Wtargnęli do budynku, po czym z tłumu kibiców wyciągnęli przypadkowych mężczyzn, których z zimną krwią zastrzelili.
Egzekucję przeprowadzili zapewne bojownicy somalijskiego ruchu Asz-Szabab. Tak islamiści mszczą się na Kenii za to, że armia kenijska przyczyniła się do rozbicia ich sił kontrolujących dużą część Somalii.
Był to już kolejny zamach przypisywany szababom w Kenii. We wrześniu ubiegłego roku grupa zamachowców zmasakrowała 67 ludzi w centrum handlowym West Gate w Nairobi. W maju w trakcie napadu na targowisko islamiści zabili co najmniej dziesięć osób.
Brytyjscy i amerykańscy eksperci ds. walki z terroryzmem już od kilku tygodni ostrzegali, że do zwiększenia aktywności islamskich terrorystów może dojść podczas mundialu. Sprzyja temu gromadzenie się tłumów oglądających transmisje meczów i oczekiwane przez terrorystów osłabienie czujności policji i służb bezpieczeństwa.