Odpowiednie prawo uchwalił w czwartek miejscowy parlament. Do przedsiębiorstw, które można przymusowo kupić zaliczył „obiekty, na których powstały warunki zagrażające życiu lub zdrowiu ludności, gospodarczemu bezpieczeństwu państwa (Rosji), zagrażające normalnemu funkcjonowaniu przedsiębiorstw zapewniających podstawowe usługi". Rząd krymski powinien stworzyć listę takich przedsiębiorstw, które może potem przymusowo odkupić, a przejęciu ich właściciele zostaną powiadomieni pięć dni wcześniej.
Ustawa nie zawiera żadnych dodatkowych określeń, co to są „obiekty strategiczne". Moskiewscy prawnicy zaś wskazują, że w rosyjskim prawie nie ma żadnych procedur o wykupie takich firm. Istnieją tylko oddzielne ustawy o przyspieszonym wykupie działek ziemi, przyjęte dla Soczi (przed olimpiadą) i Moskwy (z powodu rozbudowy miasta). Nikt jednak nie próbował legalizować masowego i przymusowego wykupu przedsiębiorstw.
- Powstaje bardzo nieprzyjemne wrażenie, bowiem wykupowi może podlegać zarówno kołchoz, jak i winnica – powiedział o nowym krymskim prawie partner kancelarii prawnej „JUST" Aleksander Bołomatow.
Szef krymskich władz Siergiej Aksionow potwierdził, że już wkrótce zacznie się odbieranie przedsiębiorstw.
- Nie będę podawał ich nazw, żeby nie robić paniki na rynku – powiedział agencji TASS, ale dodał że „obejmą monopole stworzone w czasie znajdowania się Krymu na terytorium Ukrainy" – m.in. w branży energetycznej i telekomunikacyjnej.