Kraje UE miały do godziny 15 w poniedziałek zatwierdzić nowy pakiet sankcji, jednak według dyplomatów procedura ta jeszcze się nie zakończyła.
Według niepotwierdzonych informacji jeden z krajów członkowskich miał zgłosić wątpliwości co do sankcji. W takiej sytuacji niemożliwe jest podjęcie decyzji - musi być ona jednomyślna.
Dyplomaci nie chcą wyjawić, który to kraj. Początkowo mówiono o Finlandii, która miała się przestraszyć zemsty Rosji polegającej na zakazie lotów nad jej terytorium. Okazało się jednak, że Helsinki powstrzymały się od sprzeciwu wobec wprowadzenia nowych sankcji, mimo ze kraj ten jest w stu procentach uzależniony od dostaw rosyjskiego gazu, a nowe sankcje uderzają w rosyjskie formy energetyczne, w tym Gazprom.
Mowa jest również o Słowacji - jej zdaniem w związku z podpisanym w piątek rozejmem Unia Europejska nie powinna uchwalać zaostrzeń sankcji.
Nowe restrykcje gospodarcze, nad którymi debatują dziś unijni dyplomacji, mają być uzupełnieniem już wprowadzonych.