Moussaoui, który odbywa obecnie wyrok dożywocia w więzieniu o maksymalnym rygorze w stanie Kolorado, zawarł swoje rewelacje w liście do federalnych sądów w Nowym Jorku i Oklahomie. Już wcześniej wskazywał on elity Arabii Saudyjskiej jako fundatorów i inspiratorów zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie. W nowym liście, 46-letni Francuz ujawnia, że osobiście, podczas przygotowań do ataków 11 września, przyjmował pieniądze od członków saudyjskiej rodziny królewskiej.

Moussaoui pisze też o zamieszaniu innych przedstawicieli tego kraju w organizację zamachów przeciw Stanom Zjednoczonym. Według niego oficjele ambasady Arabii Saudyjskiej brali udział w planowaniu ataku na prezydencki Air Force One. Samolot miał być zestrzelony podczas wyjazdu ówczesnego prezydenta Billa Clintona do Wielkiej Brytanii.  Członek Al Kaidy skarży się ponadto, że Saudyjczycy chcą go zabić, by nie dopuścić do upublicznienia jego oskarżeń.

Mimo tych zarzutów, rewelacje terrorysty traktowane są z rezerwą. Psychiatrzy orzekli u niego schizofrenię - chorobę psychiczną, na którą cierpieć miały także jego żyjące we Francji siostry. Ponadto, jego słowom zaprzeczał sam Osama bin Laden, który stwierdził że Moussaoui nie brał udziału w zamachach 11 września.