Pałki na drodze opozycji do wyborów

Kreml uznał, że opozycja stanowi poważne zagrożenie w stolicy przed wyborami parlamentarnymi w 2021 roku. Wielotysięczny protest brutalnie rozpędzono.

Aktualizacja: 29.07.2019 06:10 Publikacja: 28.07.2019 19:02

Obrońcy praw człowieka mówią o kilkudziesięciu rannych

Obrońcy praw człowieka mówią o kilkudziesięciu rannych

Foto: AFP

Ponad 1300 aresztowanych i dziesiątki rannych, nocne rewizje w mieszkaniach aktywistów opozycji oraz wielogodzinne przesłuchania. To bilans sobotnich protestów w Moskwie, przed którymi Kreml zmobilizował setki funkcjonariuszy policji i żołnierzy Gwardii Narodowej.

Sobotnią atmosferę w rosyjskiej stolicy najlepiej chyba obrazuje zdjęcie radnej dzielnicy Chamowniki Aleksandry Paruszinej, które obiegło światowe agencje informacyjne. Uderzona pałką policyjną i z krwawiącą głową kontynuowała protest. Podobnie jak wielu innych uczestników pokojowej manifestacji wylądowała na oddziale ratunkowym. Niezależne rosyjskie media nie nadążały z meldunkami o złamanych nosach, rękach i nogach. Zresztą pod pałki policyjne trafiło też wielu dziennikarzy, zatrzymano m.in. korespondentów rosyjskiej agencji RBK, „Nowej Gazety", popularnego portalu „Mediazona" i moskiewskiego korespondenta Deutsche Welle. Rosyjskie MSW oszacowało, że w proteście uczestniczyło około 3,5 tys. ludzi. Opozycja twierdzi, że dane te są znacznie zaniżone.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński