„Zmiana sytuacji politycznej może zakończyć się dla Putina na ławie oskarżonych Międzynarodowego Trybunału" – tak zaangażowanie prezydenta w rozpoczęcie i prowadzenie wojny na Ukrainie podsumowali politycy opozycji.
We wtorek w Moskwie zaprezentowano raport przygotowywany przez zastrzelonego pod murami Kremla 27 lutego polityka Borysa Niemcowa. Jego współpracownicy i przyjaciele zebrali notatki, nagrania, dokumenty, częściowo napisane już fragmenty i nazwali raport „Putin-wojna".
Wojenna awantura na Ukrainie zaczynała się jako próba wzmocnienia popularności prezydenta, wybranego na trzecią kadencję przy ogromnym sprzeciwie społecznym – uważają autorzy raportu. W ciągu roku wojny poparcie dla Putina wzrosło o prawie 30 proc., gdy jeszcze na początku 2012 roku tylko w Moskwie manifestowały przeciwko niemu dziesiątki tysięcy ludzi.
„Za pomocą rosyjskich wojsk i służb specjalnych na terenie półwyspu (Krymskiego) zostało zorganizowane referendum (16 marca 2014), które w następstwie stało się formalnym powodem włączenia go w skład Rosji" – piszą o początku konfliktu na Ukrainie.
„Na Krymie się nie skończyło i wkrótce na terenie części obwodów ługańskiego i donieckiego (Ukrainy) zaczęła się prawdziwa wojna" – dodają opozycjoniści.