Reklama

Kosztowna wojna Putina

Rosyjska armia walczyła na Ukrainie i poniosła znaczne straty – twierdzą opozycjoniści w Moskwie.

Aktualizacja: 13.05.2015 23:23 Publikacja: 12.05.2015 21:00

Oddziały separatystów na paradzie w Doniecku: rosyjskie mundury, broń i wóz pancerny

Oddziały separatystów na paradzie w Doniecku: rosyjskie mundury, broń i wóz pancerny

Foto: AFP

„Zmiana sytuacji politycznej może zakończyć się dla Putina na ławie oskarżonych Międzynarodowego Trybunału" – tak zaangażowanie prezydenta w rozpoczęcie i prowadzenie wojny na Ukrainie podsumowali politycy opozycji.

We wtorek w Moskwie zaprezentowano raport przygotowywany przez zastrzelonego pod murami Kremla 27 lutego polityka Borysa Niemcowa. Jego współpracownicy i przyjaciele zebrali notatki, nagrania, dokumenty, częściowo napisane już fragmenty i nazwali raport „Putin-wojna".

Wojenna awantura na Ukrainie zaczynała się jako próba wzmocnienia popularności prezydenta, wybranego na trzecią kadencję przy ogromnym sprzeciwie społecznym – uważają autorzy raportu. W ciągu roku wojny poparcie dla Putina wzrosło o prawie 30 proc., gdy jeszcze na początku 2012 roku tylko w Moskwie manifestowały przeciwko niemu dziesiątki tysięcy ludzi.

„Za pomocą rosyjskich wojsk i służb specjalnych na terenie półwyspu (Krymskiego) zostało zorganizowane referendum (16 marca 2014), które w następstwie stało się formalnym powodem włączenia go w skład Rosji" – piszą o początku konfliktu na Ukrainie.

„Na Krymie się nie skończyło i wkrótce na terenie części obwodów ługańskiego i donieckiego (Ukrainy) zaczęła się prawdziwa wojna" – dodają opozycjoniści.

Reklama
Reklama

Sam Niemcow pracował nad dokumentem tylko przez dwa miesiące przed śmiercią, zbierając dowody na rozpoczęcie konfliktu przez Rosję i udział w nim rosyjskiej armii. Na początku 2015 roku zwróciły się do niego z prośbą o pomoc rodziny żołnierzy z oddziałów powietrzno-desantowych z Iwanowa, którzy zginęli na Ukrainie. Wyjeżdżających na wojnę oficerowie zmuszali do występowania z armii, „słowem honoru" gwarantując, że zachowają wszystkie wojskowe przywileje. W efekcie jednak rodziny 17 spadochroniarzy musiały same płacić za sprowadzenie ich ciał z Ukrainy i za pogrzeby.

Cała siedemnastka zginęła w ciężkich walkach w lutym pod Debalcewem (z którego ukraińska armia została wyparta tydzień po zawarciu rozejmu), ale w sumie regularna rosyjska armia straciła tam 70 żołnierzy – ustalił Niemcow.

Jednak dwa razy większe straty w zabitych poniosła w sierpniu 2014 roku. Wtedy Ukraińcy przeszli do błyskawicznego kontrataku pod Iłowajskiem i rozbili stojące przed nimi oddziały, które okazały się rosyjską regularną armią. Walki zakończyły się jednak okrążeniem i zniszczeniem oddziałów ukraińskich, gdyż z pobliskiej Rosji ściągnięto posiłki.

Autorzy raportu piszą jedynie o zabitych żołnierzach (z których rodzinami udało się skontaktować). Nie próbują nawet oszacować ilości rannych rosyjskich żołnierzy.

Za to związani z opozycją ekonomiści bardzo dokładnie podliczyli straty gospodarcze Rosji spowodowane bezpośrednio lub pośrednio wojną wywołaną przez prezydenta Putina. Były wicepremier Alfred Koch i były wiceprezes Centralnego Banku Rosji Siergiej Aleksaszenko szacują, że Rosjanie stracili z w czasie wojny ponad 2,7 biliona rubli z powodu spadku siły nabywczej waluty w wyniku sankcji i skoku cen na wszelkie towary. Z powodu rosyjskich kontrsankcji najbardziej podrożała żywność – o 15,4 proc., średnio ceny wzrosły o 5,5 proc.

Poza wskaźnikami makroekonomicznymi są też normalne wydatki. Kreml wypłacił z budżetu państwa 21 miliardów rubli na utrzymanie sześciu tysięcy „ochotników" (w większości rosyjskich żołnierzy skierowanych do walki na Ukrainie), 25 miliardów – na utrzymanie 30 tysięcy miejscowych bojówkarzy (z Doniecka i Ługańska) i jeszcze siedem miliardów na utrzymanie i remont przeróżnego sprzętu wojskowego, począwszy od paliwa do samochodów po naprawę czołgów rozbitych przez Ukraińców.

Reklama
Reklama

Skala finansowania i dostaw sprzętu była taka, że autorzy raportu nazwali to Wojentorg Putina (od nazwy sieci specjalnych, wojskowych sklepów w Rosji). W przeliczeniu na dolary Kreml wydał 1–2 mld – w zależności od kursu waluty, który bardzo zmieniał się w ciągu roku wojny.

Dodatkowe 80 miliardów wydały z własnych pieniędzy poszczególne regiony rosyjskie, w których znalazło schronienie prawie milion uchodźców z ogarniętych wojną części Ukrainy.

„Tchórzliwa i podła wojna rozpętana przez Putina drogo będzie kosztować nasz kraj. Będziemy płacili za tę awanturę życiem naszych żołnierzy, gospodarczym kryzysem i polityczną izolacją" – podsumowuje raport.

Świat
Gwarancje „inspirowane art. 5”, ale bez NATO. Taka propozycja miała paść w rozmowie z Trumpem
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1268
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1267
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1266
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1265
Reklama
Reklama