Prokurator: Zabijał z zimną krwią
Proces toczył się od 4 marca, przesłuchano 158 świadków. 8 kwietnia ława przysięgłych uznała Carnajewa winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Prokurator żądał dla Carnajewa kary śmierci. Alternatywą było dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.
W oświadczeniu opublikowanym tuż po odczytaniu werdyktu przysięgłych, prokurator generalna Loretta Lynch powiedziała, że Carnajew "z zimną krwią dokonał ataku terrorystycznego", a orzeczony najwyższy wymiar kary jest "odpowiednią karą za tę przerażającą zbrodnię." Kary śmierci dla 21-letniego oskarżonego żądał prokurator. Formalnie wyrok musi ogłosić jeszcze sędzia. Oczekuje się, że prawnicy obrony będą składać apelację i może minąć kilka lat zanim dojdzie do wykonania wyroku.
Od samego początku procesu adwokatka Carnajewa Judy Clarke przyznawała, że jej klient brał udział w zamachu. Próbowała jednak dowieść, że główną winę za zamach ponosił starszy brat Tamerlan, który był inicjatorem zamachu mającego ukarać USA za politykę wobec państw muzułmańskich. Zdaniem obrony Dżochar nie działał z pobudek ideologicznych, lecz był zmanipulowany przez starszego i znacznie bardziej zradykalizowanego brata Tamerlana.
Tymczasem prokurator przedstawiała go jako współwinnego zamachu, który z zimną krwią podłożył bombę za grupą dzieci, zabijając 8-letniego chłopca. Według prokuratury Carnajew obrał za cel niewinnych ludzi, ponieważ chciał sterroryzować USA w dniu, kiedy oczy świata zwrócone były na Boston i odbywający się w nim maraton. Współpracował z bratem z myślą o przeprowadzeniu "skoordynowanego ataku w celu zmaksymalizowania terroru".
Jak relacjonowały media, Carnajew podczas całego procesu zachowywał się spokojnie, za co podziękował mu sędzia George O'Toole. 15 maja słuchał orzeczenia ze spuszczoną głową i złożonymi rękoma. W obszernym, 24-stronicowym werdykcie ława wskazała na obciążające Carnejewa czynniki, w tym zabicie dziecka i brak wyrzutów sumienia.
W zamachu, który bracia Carnajewowie przeprowadzili na mecie maratonu w Bostonie 15 kwietnia 2013 roku zginęły 3 osoby, 264 odniosły obrażenia. Carnajew odpowiada też za późniejsze zastrzelenie policjanta. Jego starszy brat Tamerlan zginął podczas wymiany ognia w trakcie pościgu.
Bracia Carnajew bomby użyte do zamachu wykonali własnoręcznie, z szybkowarów wypełnionych stalowymi kulkami z łożysk i gwoździami. Starszy z braci - Tamerlan - zginał w strzelaninie z policją podczas obławy. Młodszego, Dżochara, znaleziono rannego kilka dni później; ukrywał się na łódce na przedmieściu Bostonu. Jak podawały media, ukrywając się w łódce chłopak własnoręcznie napisał: "my muzułmanie jesteśmy jednym ciałem, jeśli zranisz jednego, to ranisz nas wszystkich. (...) Przestańcie zabijać niewinnych ludzi, to my przestaniemy".
W stanie Massachusetts nie wykonano kary śmierci od prawie 70 lat. Stan ten zniósł karę śmierci już w 1984 roku, ale Carnajew odpowiadał przed sądem federalnym, dlatego jej orzeczenie było możliwe.
Zgodnie z prawem federalnym decyzja o postawieniu zarzutów zagrożonych najwyższym wymiarem kary musi być zawsze zrewidowana wcześniej przez specjalne ciało doradcze w ministerstwie sprawiedliwości i zaaprobowana przez prokuratora generalnego, co nastąpiło jeszcze gdy funkcję tę pełnił Eric Holder.