Rozmowy miały odbyć się w Brukseli 10 czerwca. Zaew o swojej decyzji poinformował w piątek. Powodem decyzji ma być "niewłaściwy i tendencyjny" stosunek do jego osoby, wyrażany przez komisarza UE ds. polityki sąsiedztwa i negocjacji akcesyjnych Johannesa Hahna.
Hanh będąc w USA miał m.in wspominać o problemach z prawem lidera macedońskiej opozycji. Mowa przede wszystkim o próbie wymuszenia łapówki od biznesmena z rodzinnego miasta Zaewa - Strumicy.
Warto przypomnieć, że komisarz Hanh kilka dni temu w Skopje, współnegocjował sukces zapowiedzi przedterminowych wyborów. Co jeszcze kilka tygodni temu, strona rzadowa z premierem Gruewskim na czele, stanowczo odrzucała. Następne spotkanie macedońskich przywódców politycznych miało się właśnie odbyć w przyszłym tygodniu w Brukseli i wtedy też miały zostać ustalone szczegóły porozumienia między rządem a przedstawicielami opozycji.
Pierwsze spotkanie mediacyjne także odbyło się w Brukseli. Dwa tygodnie temu, ponad dziesięciogodzinny maraton rozmów między premierem Nikołą Gruewskim i liderem opozycji Zoranem Zaewem, w towarzystwie przedstawicieli UE, zakończył się fiaskiem.
Rozmowy trwały do 3:30 rano w środę. Nie wykluczono wówczas ich kontynuacji w najbliższym możliwym terminie. Wcześniej Europejska Partia Ludowa (EPL) poparła rząd Gruewskiego. - VMRO-DPMNE ma pełne poparcie EPL - powiedział rzecznik EPL Siegfried Muresan. Dodał również, że premier Gruewski powinien rządzić dalej krajem jako zwycięzca demokratycznych wyborów.