Jeszcze w tym roku Czechy przyjmą 400 uchodźców, w przyszłym roku - 700, w 2017 - kolejnych 400. 1100 z nich mają to być uchodźcy przebywający już w Grecji i we Włoszech, a 400 to uchodźcy spoza Unii, głównie z Syrii i Kurdystanu, którzy w dramatycznych warunkach przebywają w obozach w Jordanii. Pierwsi uchodźcy dotrą do Czech we wrześniu.
Czeski rząd chce mieć prawo odrzucenia tych spośród ubiegających się o azyl uchodźców, co do których będzie istniało jakiekolwiek podejrzenie zagrożenia terrorystycznego. Dlatego też rząd chce negocjować z Unią zasady powrotu tych imigrantów, którym nie zostanie udzielony azyl.
Minister Chowanec na czwartkowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych i wewnętrznych krajów unijnych przedstawi tę decyzję nie precyzując kryteriów wyboru imigrantów, którym Czechy zdecydują się przyznać azyl. Przyznaje jednak, ze w związku z dużą liczbą emigrantów jakieś kryteria będą musiały zostać określone. Chowanec nie wyklucza, że jednym z nich może być zawód uchodźcy i jego przydatność na czeskim rynku pracy.
Czeski rząd, we współpracy z organizacjami pozarządowymi i kościołami wyśle do obozów w Jordanii ekspertów, którzy przeprowadzą wstępne wywiady wśród imigrantów i przygotuje dla nich trzymiesięczny kurs, który dostarczy im informacji niezbędnych do życia w Czechach.
W przypadku uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech, będą się oni musieli ubiegać o czeskie wizy. Ci, których wnioski zostaną zaakceptowane, zostaną umieszczeni w ośrodkach dla azylantów w celu uzupełnienia całej procedury.