Jak podaje euroradio.fm do wypadku doszło w niedzielę na drodze Orsza-Szkłow-Mohylew. Kolumna rządowych samochodów zderzyła się z samochodem osobowym, za kierownicą którego znajdowała się 23-letnia kobieta. Prawdopodobnie kobieta nie zdążyła wyhamować gdy inne samochody nagle zaczęły zjeżdżać na pobocze i ustępować drogi.
Białoruskie niezależne media przypuszczają, że w jednym z samochodów mógł jechać prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko, ponieważ kolumna wracała z jego rodzinnej miejscowości Aleksandria (rejon szkłowski). W sobotę białoruski przywódca przemawiał właśnie w miejscowości Szkłow z okazji obchodzonego na Białorusi święta „Kupalle". W środę Łukaszenko był już w baszkirskiej Ufie, gdzie po za szczytami BRICS i SCO ma się odbyć spotkanie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej.
Według tych informacji dziewczyna wjechała swoim osobowym BMW w mikrobus Mercedes, w którym podobnie znajdowali się funkcjonariusze służby ochrony białoruskiego prezydenta. Euroradio.fm, powołując się na białoruski Komitet Śledczy, podaje, że w wyniku wypadku ranny został kierowca i trzech pasażerów mikrobusu, dwóch z nich obecnie znajduje się w stanie ciężkim.
Kobieta, która kierowała BMW, również trafiła do szpitala, lecz jej życiu nic nie zagraża. Jak podają białoruskie media, w czwartek kobieta została aresztowana prosto w szpitalu na 72 godziny. Komitet Śledczy Białorusi poinformował, że wobec niej zostało wszczęte postępowanie pod zarzutem „naruszenia zasad ruchu drogowego, które z powodu nieostrożności spowodowało ciężki uszczerbek na zdrowiu". Według białoruskiego prawa grozi za to nawet pięć lat więzienia.
Według obliczeń białoruskiej gazety Nasza Niwa, kolumna samochodów Łukaszenki jechała z prędkością około 130 km/h. Maksymalna prędkość, która jest dozwolona na tym odcinku drogi to 90 km/h.