Rozpocznie się dokładnie o północy naszego czasu wraz z pierwszą sekundą poniedziałku. Oznacza to, że dla Chińczyków nowy rok wg księżycowego kalendarza zaczął się o godz. 17 naszego 7 lutego.
Ten dzień rozpoczyna największy czas świętowania w całym roku. Przygotowania trwają od kilku dni, na nowy rok trzeba odpowiednio wcześniej dotrzeć do rodziny, wszystko pozałatwiać, pozamykać sprawy, by nowe 12 miesięcy przyniosło jak najwięcej pomyślności. Nawet o porządkach należy pomyśleć zawczasu, ponieważ sprzątanie pierwszego dnia nowego roku kojarzone z ruchem tradycyjnej miotły może sprowadzić pecha. Wraz z kurzem odsunie się od siebie dobre duchy. Chińczycy są bardzo przesądni, dlatego lepiej nie kusić losu pod żadnym względem. Dotyczy to także stosunków rodzinnych.
Marzeniem każdej starszej chińskiej pary jest to, by ich dzieci znalazły sobie własne rodziny. Bycie kawalerem lub panną pod koniec dwudziestki uważane jest złą wróżbę. Lepiej jest zatem przyjechać do rodziców z chłopakiem lub dziewczyną, która na kilka dni odegra odpowiednią społeczną rolę. Dzięki temu oszczędza się sobie wysłuchiwania narzekań.
Dekady obowiązywania polityki jednego dziecka doprowadziły do sytuacji, w której coraz więcej młodych ludzi nie może znaleźć sobie partnerów. Chłopcy rodziło się więcej, ponieważ stanowili dla rodzin większe oparcie finansowe na przyszłość. Dziewczynki nie były w cenie, dlatego obecnie tradycyjna demograficzna przewaga kobiet odwróciła się w stronę mężczyzn. Dane z 2010 roku wskazywały na blisko 118 mężczyzn przypadających na 100 kobiet. Rosnącym powodzeniem cieszy się także w Chinach ideologia singli mająca szczególne ujście w szalonej konsumpcji w internetowych sklepach 11 listopada. Dniu, w którego dacie znajduje się najwięcej jedynek w roku.
Liczby dla Chińczyków mają ogromne znaczenie, dlatego lepiej by do rodzinnego domu przyjechała dwójka narzeczonych niż tylko wciąż samotny syn lub córka nie mogąca znaleźć sobie pary. Stworzyło to pole do działania dla nowego rodzaju biznesów - wypożyczalni narzeczonych. Zapotrzebowanie zaczęło rosnąć od 2010 roku. Partnerzy dobierani niczym hotelowe pokojowe lub samochody mogą nawet zawrzeć prawdziwy związek małżeński i równie szybko po nowym roku się rozwieść. To tylko kwestia ceny. Dzień usługi małżeńskiej kosztuje ok. 900 zł. Akty ślubów można dzięki temu kolekcjonować niczym sportowe trofea.