– Nikt na świecie już wam nie ufa. Skompromitowaliście się ostatecznie – wykrzyczała w rosyjskim sądzie Nadia Sawczenko, która w środę miała wygłosić swoje ostatnie wystąpienie. Nie otrzymała takiej możliwości, ponieważ po wysłuchaniu stron sędzia ogłosił przerwę do 9 marca.
Przed wyprowadzeniem z sali sądowej zdążyła jeszcze powiedzieć, że ogłasza suchą głodówkę. Oznacza to, że całkowicie rezygnuje z przyjmowania płynów. Jest to szczególnie niebezpieczne dla jej zdrowia, ponieważ Sawczenko głoduje już od ponad 60 dni. W środę rosyjski prokurator zażądał dla niej kary 23 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. – Jeżeli sąd nie ogłosi wyroku w ciągu dwóch tygodni, będziecie ogłaszać ten wyrok już bez mojego udziału, pośmiertnie – oświadczyła na to Ukrainka.
Sawczenko, która dla Ukraińców jest bohaterem narodowym, w Rosji jest oskarżana o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy w czerwcu 2014 roku. Rosyjski prokurator twierdzi, że to ona naprowadzała na cel ogień moździerzy. Według Komitetu Śledczego Rosji Sawczenko miała nielegalnie przekroczyć ukraińsko-rosyjską granicę i udawać w Rosji uchodźcę z Donbasu. Zgodnie z tą wersją miała zostać zatrzymana w obwodzie rostowskim pod koniec lipca.
Sawczenko odrzuca oskarżenia i twierdzi, że została porwana przez separatystów i przekazana rosyjskim służbom kilka dni przed tym, gdy zginęli rosyjscy dziennikarze. Świadczą o tym billingi telefoniczne, na podstawie których można ustalić dokładne miejsce i czas jej zatrzymania. Rosyjski sąd nie wziął tego jednak pod uwagę. Podobnie jak licznych nagrań telefonicznych dowódców separatystów, opublikowanych przez ukraińskie służby. Z nagrań tych wynika, że Sawczenko została zatrzymana przez prorosyjskie oddziały na terenie samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej.
Z kolei obrona Ukrainki oświadczyła, że nie będzie składała apelacji, ponieważ „los oskarżonej jest w rękach Kremla". – Moskwa nie może dopuścić do tego, by Sawczenko zmarła w więzieniu – mówi „Rz" kpt. Aleksiej Arestowycz, ukraiński analityk wojskowy. – Prawdopodobnie zostanie wymieniona na funkcjonariuszy GRU (rosyjskiego wywiadu wojskowego), którzy znajdują się w więzieniu w Kijowie – dodaje.