We wtorek w Sądzie Najwyższym Białorusi rozpoczął się proces apelacyjny 29-letniego Białorusina Iwana Kulesza, skazanego jesienią zeszłego roku przez sąd obwodowy w Grodnie na karę śmierci z konfiskacją majątku. Informuje o tym białoruska agencja informacyjna Belapan. Mimo, że jego obrona złożyła apelację i poprosiła o złagodzenie wyroku, mężczyzna oświadczył, że przyjmuje wyrok poprzedniego sądu i prosi o go utrzymanie. Według Belapan, swoją decyzję 29-latek argumentował tym, że „zasłużył na śmierć". Sąd Najwyższy pozostawił poprzedni wyrok w mocy. Mimo, że oskarżony przyjął wyrok do wiadomości, jego obrońca postanowił odwołać się do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, który jest ostatnią instancją na Białorusi. Do tej pory Łukaszenko ułaskawił tylko jedną osobę.
Kulesz usłyszał wyrok śmierci 20 listopada zeszłego roku. Został oskarżony o zabójstwo trzech kobiet, których dokonał w miejscowości Lida i okolicy (obwód grodzieński). Zamordowane kobiety pracowały w lokalnych sklepach, które zostały przez niego obrabowane. Białoruskie media donoszą, że jedną z kobiet Kulesz zamordował uderzając ją dziesięć razy siekierą. Próbował zabić również syna kobiety, któremu udało się przeżyć.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie, gdzie nadal wykonuje się karę śmierci. Od 1990 roku na Białorusi rozstrzelano zostało ponad 300 osób.