Reklama

Wycinka drzew: Posłowie dali nam kiepskie prawo pod choinkę

Przepisy dotyczące wycinki drzew mogą posłużyć za przykład, jak nie powinno się uchwalać prawa.

Aktualizacja: 22.02.2017 11:23 Publikacja: 22.02.2017 06:51

Wycinka drzew: Posłowie dali nam kiepskie prawo pod choinkę

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Nowe zasady wycinki drzew były dla wszystkich zaskoczeniem. Wprawdzie w Ministerstwie Środowiska trwały prace nad zmianami, ale nic nie wskazywało na to, że prędko wejdą w życie.

Tymczasem nastąpiło polityczne przyśpieszenie. Nieoczekiwanie 7 grudnia do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dotyczący wycinki, podpisany przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zawierał te same propozycje co projekt ministerstwa. To często stosowany przez polityków wybieg. Dzięki temu przepisy można szybciej uchwalić. A przy kontrowersyjnych pomysłach unika się konsultacji społecznych.

Prace nad zmianami w wycince nabrały tempa. Pierwsze czytanie projektu odbyło się 12 grudnia na posiedzeniu sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, a nie na sali plenarnej. Brał w nich udział m.in. podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski. Zniesienie zezwoleń tłumaczył następująco:

– W naszej ocenie wydaje się zasadne zwolnić osoby fizyczne od obowiązku uzyskiwania zezwoleń na usunięcie drzew i krzewów, bo ingerują one w prawo własności – tłumaczył wiceminister Szweda-Lewandowski. – Przygotowując się do tego posiedzenia, zrobiliśmy małą kwerendę i zapytaliśmy kilkanaście gmin w całej Polsce, ile decyzji wydano przez ostatnie dwa lata i ile było negatywnych. Okazało się, że praktycznie 95–98 proc. było pozytywnych. W związku z tym jest pytanie: po co procedować, po co tracić czas, po co komplikować przepisy. I tak, dla przykładu, Gdańsk w 2014 r. wydał 878 decyzji na usunięcie drzew i krzewów, z czego negatywnych było sześć. W 2015 r. wydano 922 decyzje, z czego negatywnych było dziewięć. Mam jeszcze kilkanaście przykładów z całej Polski – sprawa przedstawia się podobnie.

Podobnych argumentów w trakcie prac nad projektem używali także posłowie PiS.

Reklama
Reklama

Propozycje dotyczące zmian w wysokości opłat za wydanie zezwolenia dla firmy tłumaczono w ten sposób:

– Biorąc pod uwagę, jak wysokie do tej pory były opłaty, chcemy wprowadzić zasadę, która ograniczy ich wysokość. Proponujemy wprowadzić stawki maksymalne 500 zł dla drzew i 200 zł dla krzewów. To są oczywiście stawki niższe niż te, które w tej chwili określa minister środowiska – mówił poseł Jan Krzysztof Ardanowski (PiS).

Już 16 grudnia przepisy zostały uchwalone, i to nie na sali plenarnej w obecności posłów wszystkich ugrupowań, ale nocą, w sali kolumnowej, na której byli obecni tylko posłowie z Klubu PiS.

To wtedy wybuchła w Sejmie awantura o budżet. Posłowie PiS w swoim gronie najpierw więc uchwalili budżet państwa, a potem zajęli się innymi ustawami, w tym tą dotyczącą wycinki.

Senat nie wniósł do nowelizacji żadnych poprawek. Trafiła więc na biurko prezydenta jeszcze przed Bożym Narodzeniem, tj. 22 grudnia.

Prezydent podpisał ją 28 grudnia, a już 30 opublikowano ją w Dzienniku Ustaw.

Reklama
Reklama

Nowe przepisy dotyczące wycinki nie przewidywały żadnego okresu na przygotowanie się do zmian. Weszły w życie z marszu 1 stycznia 2017 r. Nie było wcześniej ani wysłuchania publicznego, ani zamawiania ekspertyz u specjalistów.

Projekt jest klasycznym przykładem złej legislacji. Tak przepisów nie powinno się uchwalać.

– Tempo było zbyt szybkie – przyznaje teraz Paweł Lisiecki, poseł PiS. – Zabrakło też dyskusji. Powinno również być dłuższe vacatio legis. Dlatego teraz prace nad projektem nowelizacji, która ma poprawić błędy, będą prowadzone wolniej i z większą rozwagą.

Co będzie w treści nowelizacji?

Posłowie PiS jeszcze nie wiedzą. Trwają konsultacje. W środę będą rozmawiać z ministrem środowiska.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama