Bez skrzydeł po zwycięstwo

Robert Lewandowski o tym, czy chciałby być kapitanem, o przeczuciach przed Anglią i kryzysie Borussii

Publikacja: 12.10.2012 00:35

Robert Lewandowski w 48 meczach kadry strzelił 15 goli

Robert Lewandowski w 48 meczach kadry strzelił 15 goli

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Jako jeden z nielicznych mówi pan, że z Anglią trzeba wygrać.

Robert Lewandowski:

Trzeba grać o trzy punkty, ale nie ma się co oszukiwać i mówić, że jesteśmy faworytem. U Anglików, jak ktoś wypadnie ze składu, to w jego miejsce wchodzi piłkarz niewiele gorszy, a często młodszy i bardziej perspektywiczny. Może i trzeba będzie się cieszyć z jednego punktu, ale to zależy, jak się mecz potoczy.

U nas, gdy kontuzjowany jest Jakub Błaszczykowski, pojawia się problem nie do rozwiązania?

Trener powołuje chłopaków z ekstraklasy, bo za granicą nie ma już gdzie szukać. Kontuzje są problemem, odcięto nam skrzydła. Kuba Błaszczykowski, Maciej Rybus i Sławomir Peszko leczą urazy w tym samym momencie. Pawła Wszołka też coś boli. Trener Waldemar Fornalik ma na pewno ból głowy, ale wierzę, że sobie poradzimy.

Chciałby pan być kapitanem reprezentacji w meczu z Anglią?

Pewnie bym się cieszył, ale nie mam jakiegoś wielkiego ciśnienia. Jest coś magicznego w opasce kapitana, może dodać pewności siebie. Cristiano Ronaldo miał problem w reprezentacji Portugalii, ale kiedy został kapitanem, nagle zaczął strzelać gole.

Bez Błaszczykowskiego pana odpowiedzialność za wynik będzie jeszcze większa?

NOWA OFERTA NA2025

Wiemy więcej,
niż mówi rynek

Zaprenumeruj

Nie ma znaczenia, czy tej odpowiedzialności jest trochę mniej, czy więcej. Uodporniłem się, nie boję się wyzwań. Ode mnie oczekuje się bardzo dużo od dłuższego czasu i radzę sobie z tym. Ale wiadomo, że sam, ani we trzech, ani nawet w pięciu meczu nie wygramy.

Kontuzja Błaszczykowskiego to większa strata dla kadry czy dla Borussii?

Dla jednych i drugich, ale największy dramat ma Kuba. Był w świetnej formie i uraz przytrafił się przed najciekawszymi meczami – z Anglią czy Realem Madryt w Lidze Mistrzów.

Na boisku nie widać, że z Kubą za sobą nie przepadacie...

Nie przepadamy za sobą? To tylko domysły. W piłkarskiej drużynie, tak jak w każdej innej,  nie wszyscy muszą się kochać, ale trzeba być profesjonalistą.

Naszym zadaniem jest gra na boisku, nie poza nim. Wiemy, jakie mamy cele, rozliczają nas z formy, zwycięstw, goli, a nie z sympatii.

Pana największym przyjacielem w Borussii jest Mario Goetze?

Mam też dobry kontakt z Marco Reusem czy Kevinem Grosskreutzem. Gdy przyszedłem do klubu, wiedziałem, że będzie mi łatwiej, jeśli szybko nauczę się niemieckiego. Z dnia na dzień było coraz lepiej. Gdybym zamknął się tylko w polskim gronie, to nie wiedziałbym, jak odezwać się w szatni.

Brak Błaszczykowskiego zmusi Ludovica Obraniaka do lepszej gry? Wreszcie poczuje się ważny?

Kuby na pewno będzie bardzo brakowało. Jego kontuzja zmusza do szukania nowych sposobów gry, już nie można być pewnym, że akcja pójdzie prawą stroną boiska. Ludovic wie, jaka jest stawka. Nie chodzi o odkupienie winy za czerwoną kartkę. Musi wiązać obronę z atakiem, nie może podawać tylko w bok i do tyłu, będzie szukał napastników. Na dobrą sprawę to głównie od niego będzie zależało, ile akcji stworzymy w tym meczu.

Pana koledzy z reprezentacji mają przeczucie, że w meczu z Anglią będzie dobrze...

Jak nie teraz, to kiedy? Wierzę w przełom.

W meczu Borussii z Manchesterem City zmierzył się pan z Joe Hartem. Jak wrażenia?

Miał swój dzień, ale mecz meczowi nie jest równy. To, co udało mu się w Manchesterze, nie musi udać się w Warszawie. Tak naprawdę to trochę mu pomogliśmy, pomagały mu też słupki i poprzeczka, poza tym jedną bramkę przepuścił, więc jest do pokonania. We wtorek może to być akurat strzał, który da Polsce zwycięstwo. Fajnie byłoby coś strzelić, w meczach o punkty z wielkimi rywalami jakoś nie punktowałem. Ale wiem, że skupiam uwagę obrońców i mogę pracować dla innych. Podam, wywalczę, albo tylko zrobię jakiś krok, zostawiając partnerowi lukę w obronie rywali.

Pisano, że obserwuje pana Alex Ferguson.

Gram w poważnej lidze, może mnie oglądać co tydzień. Mecz z Manchesterem nie był przecież wyjątkowy. O transferze teraz nie myślę. Mam dwa lata ważnego kontraktu, chcę, żeby te rozgrywki były dla mnie przynajmniej tak udane jak poprzednie.

W spotkaniu z Borussią Moenchengladbach nie zagrał pan nawet minuty. Pojawiły się głosy, że to za karę, bo chce pan podwyżki.

Trener powiedział mi, że chce, bym odpoczął. Byłem trochę zły, bo graliśmy u siebie, wygraliśmy 5:0 i było dużo okazji w ataku, ale zrozumiałem decyzję Juergena Kloppa. On wie, że organizmu nie da się oszukać.

Borussia nie obroni mistrzostwa?

Mieliśmy dwa fantastyczne sezony, teraz mamy mały dołek, ale przecież nie plączemy się gdzieś w środku tabeli, tylko ciągle walczymy o tytuł. W zeszłym roku też mieliśmy osiem punktów straty do Bayernu i jakoś to odrobiliśmy.

SPORT I POLITYKA
Ile tak naprawdę może zarobić Andrzej Duda w MKOl?
Sport
Andrzej Duda w MKOl? Maja Włoszczowska zabrała głos
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Wsparcie MKOl dla polskiego kandydata na szefa WADA
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10