Reklama

Nielegalne wyścigi zmorą mieszkańców

Policja poszukuje kierowcy bmw, który nocą urządził sobie szaleńczy rajd ulicami Warszawy. Takie wyścigi znów są popularne.

Aktualizacja: 27.08.2018 19:10 Publikacja: 27.08.2018 19:10

Nielegalne wyścigi zmorą mieszkańców

Foto: Fotorzepa/ Łukasz Solski

BMW M3 w charakterystycznym kolorze moro urządził sobie w minionym tygodniu na warszawskim Gocławiu (w rejonie ul. Jana Nowaka-Jeziorańskiego) rajd z ogromną prędkością. Rozpędzony samochód najpierw szalał po osiedlowych uliczkach, po czym z impetem wjechał na skrzyżowanie. Później wyprzedzał, jadąc pod prąd. Działo się to w nocy, a mieszkańców pobliskich domów zbudził pisk opon. Jeden z przechodniów próbował skłonić szaleńca do zatrzymania, ale bezskutecznie. Kierowca odjechał i niewiele brakowało, by potrącił interweniującego.

Policja podjęła już działania, by ustalić, kim był drogowy pirat.

– Wstępnie możemy mówić, że ten kierowca spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – tłumaczy nam Antoni Rzeczkowski z Komendy Stołecznej Policji. – Za takie zachowanie grozi do 5 tys. zł grzywny oraz zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat – podkreśla.

Przechodzień, który usiłował zatrzymać szaleńca, sugeruje, że za kierownicą siedział Robert N., znany jako „Frog” – opowiadał o tym w rozmowie z portalem TVN Warszawa, który dotarł do świadka wyczynów pirata. – Sprawdziłem później, że charakterystycznie oklejone auto często pojawia się na jego zdjęciach w mediach społecznościowych. Jest też dostępne w ofercie jego wypożyczalni samochodów – mówił mężczyzna portalowi.

– Wytypowaliśmy osobę, która mogła urządzić rajd bmw. Dopóki nie ustalimy z całą pewnością, kim był kierowca, nie podajemy szczegółów – zaznacza Rzeczkowski.

Reklama
Reklama

Inny stołeczny policjant sugeruje: – Może to naśladowca osławionego pirata.

Nielegalne rajdy urządzane najczęściej nocą w weekendy są zmorą mieszkańców stolicy. Organizowane są m.in. na pustych o tej porze parkingach przy centrach handlowych, a także na ulicach. Ścigający się stwarzają zagrożenie dla innych użytkowników dróg, a później chwalą się tym w internecie. Rajdy odbywają się zarówno w dużych grupach, jak i w mniejszym składzie.

– Bawi ich szybki przejazd przez miasto, chcą też sprawdzić, czy pieniądze, które wydali na podrasowanie wozu, nie poszły na marne. To ludzie dorośli, w tygodniu pracują, w weekend szaleją na ulicach – mówi nam jeden z funkcjonariuszy.

Policja urządza naloty na uczestników takich wyścigów. Niedawno w dwóch akcjach sprawdziła niemal 200 osób i w rezultacie zabrała kilkanaście dowodów rejestracyjnych.

– Nakładamy mandaty, zatrzymujemy dowody rejestracyjne, jeżeli auta są niesprawne. Ważne, by obywatele o każdym takim zachowaniu nas informowali – podsumowuje Antoni Rzeczkowski.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama