Po kilku tygodniach protestów, wniosek do sądu złożyła rada miasta Birmingham. Autorzy wniosku tłumaczyli swoją decyzję "rosnącymi obawami o bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pracowników, dzieci i rodziców". Zdaniem członków rady sytuacja stała się "zbyt poważna, by można ją było dłużej tolerować".
Tymczasowy zakaz demonstracji obejmuje ulice bezpośrednio przylegające do szkoły podstawowej. Protestujący mają również zakaz drukowania i rozdawania ulotek, które zachęcają inne osoby do przyłączenia się.
Na stronie internetowej miejskiej rady pojawiła się również informacja, że osoby biorące udział w protestach mają zakaz wykorzystywania mediów społecznościowych do zamieszczania obraźliwych komentarzy pod adresem pracowników szkoły.
Program No Outsiders został wprowadzony do szkół i jest częścią lekcji o edukacji seksualnej. W ramach programu uczniowie uczą się o równości osób LGBT i przeciwstawianiu się homofobii.
Grupa rodziców, głównie muzułmanów, sprzeciwia się uczestnictwu swoich dzieci w tym programie.