Zdesperowanym kierowcom, którzy utknęli w korkach z powodu protestów polskich celników, ukraińskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych zapewniło kuchnię polową. Trudną sytuację próbują opanować także władze obwodów lwowskiego i wołyńskiego. W przygranicznych miastach zostały zorganizowane sztaby kryzysowe, które zajmują się dostarczaniem gorącej wody i jedzenia oczekującym na wyjazd do Polski. Przy kolejkach tirów dyżurują karetki pogotowia, milicja i jednostki straży pożarnej. Służby celne w Kijowie zaapelowały do prezydenta Wiktora Juszczenki i przedstawicieli Ukrainy w Unii Europejskiej o szybką interwencję w sprawie zatorów na granicy. Wysłano także list do szefa polskich służb celnych Jacka Dominika z prośbą, by osobiście zajął się trudną sytuacją na granicy. Białoruscy celnicy próbują zapobiec kolejkom, kierując samochody dostawcze na przejścia graniczne z Litwą.