Reklama

Lech Poznań: drżą wieżowce koło stadionu

Od dopingu kibiców znów zadrżał blok. Ale nikt nie kwapi się do przeprowadzenia specjalistycznych badań

Aktualizacja: 18.10.2010 05:17 Publikacja: 18.10.2010 05:12

Lech Poznań: drżą wieżowce koło stadionu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Lech Poznań podejmował w sobotę po południu Zagłębie Lubin. Gdy 22 tys. kibiców na trybunach dopingowało piłkarzy, mieszkańcy pobliskiego bloku znów odczuli drgania.

– Na ósmym, dziewiątym piętrze delikatnie zatrzęsły się szyby – opowiada Elżbieta Wiatr, gospodyni jednego z wieżowców przy ul. Olszynka.

– Pół godziny po rozpoczęciu meczu dostaliśmy zgłoszenie od mieszkańców wieżowca. Na miejsce pojechał zastęp strażaków. Oni też poczuli drgania – potwierdza Michał Kucierski, rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Po raz pierwszy drgania zauważono na początku października, gdy Lech w obecności 41 tys. kibiców podejmował w Lidze Europejskiej Red Bull Salzburg. Początkowo skarżyli się na nie mieszkańcy jednego bloku, potem dwóch kolejnych. Sprawą zainteresował się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Nakazał w ciągu miesiąca zbadać drgania za pomocą sejsmografu.

Najpierw zwrócił się do spółki Euro Poznań 2012, która budowała stadion. Ta początkowo deklarowała, że badanie przeprowadzi, ale potem uznała, że właściwym adresatem są Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji.

Reklama
Reklama

– 12 października wysłałem więc kolejne pismo, tym razem do POSiR – wyjaśnia Paweł Łukaszewski, powiatowy inspektor budowlany dla miasta Poznania.

– Od pisma zamierzam się odwołać. To sprawa spółdzielni, do której należą bloki – twierdzi Janusz Rajewski, dyrektor POSiR. – W budynkach położonych w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu panuje spokój, a drżą wieżowce znajdujące się 700 metrów dalej. Już wcześniej mówiło się, że zostały zbudowane na zbyt grząskim gruncie.

Co na to spółdzielnia, na razie nie wiadomo. – Najpierw była wielka afera, a teraz nikt niczego nie robi. Ludzie mają już tego dość – mówi Elżbieta Wiatr.

Szacunkowy koszt badania sejsmografem to 50 tys. zł.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Linia metra bez maszynistów? „Poddajemy to analizie”
Społeczeństwo
Kolejny pożar w Ząbkach. Przy tej samej ulicy, gdzie w lipcu ogień strawił górne piętra bloku
Społeczeństwo
Jak warszawskie szpitale traktują dietę przyszłych mam?
Społeczeństwo
Klamka zapadła, w Warszawie rusza największa odbudowa historyczna w Europie
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama