Pasażerów lecących z San Francisco do Nowego Jorku obudziła informacja podana przez stewarda. Powiedział przez głośniki, że samolot specjalnie zboczył nieco z drogi i znalazł się w kanadyjskiej przestrzeni powietrznej, gdzie dozwolone są małżeństwa homoseksualne. I właśnie tam kapitan udzielił ślubu dwóm pasażerom.

Sensację podchwyciły media. Telewizja CBS podawała, że najpierw pojawił się na Twiterze wpis pasażera Matta Mullwenga, nie byle kogo, bo współzałożyciela umożliwiającego zakładanie blogów WordPressa. Opisał on opowieść stewarda zakończoną słowami „życzmy im (młodej parze – red.) wszystkiego najlepszego i powitajmy ich oklaskami”. W odpowiedzi zabrzmiały oklaski, choć ślubu i nowożeńców nikt nie widział.

Jednak rzecznik linii Virgin America Abby Lunardini poinformował, że do żadnego ślubu nie doszło, a piloci nic nie wiedzieli o dowcipie stewarda – pisał kanadyjski dziennik „The Globe and Mail”. Poza tym samolot nie musiał zbaczać z drogi, bo plan jego lotu zakładał przelot nad terytorium Kanady. Co więcej, by małżeństwo było ważne, wymagana jest obecność urzędnika stanu cywilnego – wyjaśnił gazecie Robert Dykeman z kościoła Metropolitan Community Church w Toronto, w którym udzielono ślubu homoseksualistom jako pierwszym w prowincji Ontario.

W 2007 roku w samolocie tych samych linii szef Virgin sir Richard Branson osobiście udzielił ślubu, ale parze heteroseksualnej.