Obwód lwowski nawiedziła prawdziwa klęska żywiołowa. Szczególnie trudna sytuacja jest na drogach międzynarodowych Kijów–Czop i Brody–Lwów. Na tej ostatniej powstały gigantyczne korki, bo samochody nie były w stanie przebić się przez zwały śniegu.

W okolicach największego zatoru w rejonie Brodów ludziom siedzącym w samochodach dostarczane były gorące posiłki i herbata, docierali też psycholodzy, usiłując wspomóc kierowców i pasażerów. Wczoraj po południu ukraińskie media informowały, że udało się ten korek zlikwidować.

Lwowska administracja obwodowa wezwała mieszkańców, by w miarę możliwości nie wyjeżdżali samochodami poza swoje miejscowości. Prognozy pogody nie są zachęcające, może dojść do kolejnych, dużych opadów śniegu.

Tymczasem wiceminister ds. sytuacji nadzwyczajnych Wasylij Kwaszuk poinformował, że w każdym obwodzie powstanie od kilkunastu do kilkudziesięciu specjalnych miejsc, w których można będzie się ogrzać – będą to namioty z grzejnikami, gorącymi napojami i posiłkami. W niektórych miejscach już je postawiono – w Kijowie, a także w Połtawie i Sumach.

Ale nie tylko Ukraina ma duże kłopoty z pogodą. Śnieg sypie w Rumunii i Serbii; zamknięta została ważna droga między Serbią a Węgrami ze względu na gigantyczne korki. Poprawiła się nieco sytuacja w Chorwacji, gdzie w minionych dniach było bardzo zimno. W Europie z powodu fatalnej pogody zmarło już kilkanaście osób i nic nie zapowiada, że nie będzie dalszych ofiar mrozu.