Funkcjonariusze z Bartoszyc zainteresowali się w niedzielne popołudnie młodym mężczyzną na ławce w ich mieście. Okazało się, że to 30-letni Czech, który idzie do Niemiec. – Nie miał przy sobie dokumentów, więc zawieźliśmy go na komendę, by potwierdzić tożsamość – mówią Beata Sadecka, z komendy w Bartoszycach.
Sprawdzanie wersji Czecha zajęło mundurowym kilka godzin. Noc mężczyzna spędził na komendzie. – Nie był poszukiwany. Pouczyliśmy go, że nie może poruszać się bez dokumentów i na drogę daliśmy suchy prowiant – dodaje policjantka.
Czech wyruszył ze swojego kraju w kwietniu. Do jesieni ma dojść do Niemiec. Tam mieszka jego mama. Dokumentów nie miał, bo je po drodze zgubił.