W 2013 roku statystyczny Polak wypił aż 9,67 litra czystego spirytusu, z czego ponad połowa zawarta była w piwie. W stosunku do 2012 roku spożycie wzrosło aż o 0,51 litra. Takie dane znajdą się w powstającym w Ministerstwie Zdrowia sprawozdaniu z polityki antyalkoholowej w 2013 roku, z którym zapoznała się już „Rzeczpospolita".
Spożycie w ubiegłym roku było najwyższe od 1998 r., do którego sięgają zawarte w dokumencie statystyki. – Są powody do niepokoju, bo prześcignęliśmy nawet PRL. Wtedy to była frustracja, teraz rozkłada nas dobrobyt – ocenia Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Jako przyczyną wzrostu spożycia autorzy raportu wskazują na coraz większą dostępność ekonomiczną alkoholu. Jeszcze w 2010 r. za średnią pensję można było kupić 1108 butelek piwa, w 2013 r. – już 1263. – Należy do tego dodać wyjątkowo duże jak na Europę zagęszczenie punktów sprzedaży oraz agresywną reklamę piwa – mówi senator Polski Razem Kazimierz Jaworski, znany z działań na rzecz ograniczenia spożycia alkoholu.
Autorzy raportu nie ukrywają, że wpływ na większą konsumpcję mogła też mieć zapowiedź podwyżki akcyzy na alkohol od stycznia 2014 r. Z tego powodu dane za niewiarygodne uznaje przemysł spirytusowy.
Sprzedaż czy dostawy
– Szacunki powstały na podstawie danych GUS, jednak nie dotyczących sprzedaży detalicznej, lecz dostaw na rynek. To błędna metodologia – mówi Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy. – W ostatnich miesiącach 2013 r. hurtownicy zapełniali magazyny, broniąc się przed wzrostem akcyzy, jednak nie przełożyło się to na konsumpcję. Ta pozostała na podobnym poziomie jak w 2012 roku – przekonuje.