Dziś prokuratura w Żywcu, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, otrzymała wyniki badań krwi kierowcy. Pobrano ją, bo mężczyzna nie godził się na badanie alkomatem.
- Kierowca mercedesa w chwili wypadku był w stanie nietrzeźwości – mówi „Rzeczpospolitej" Alicja Borowska, szefowa prokuratury w Żywcu. Dodaje, że badanie wykazało 2,38 promila.
W tej chwili trwa przesłuchanie mężczyzny. Usłyszał on już zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego pod wpływem alkoholu. – Grozić mu może za to do 12 lat więzienia – mówi prok. Borowska.
Prokuratura jeszcze nie wie, czy będzie wnioskować o areszt dla kierowcy. - Czynności z jego udziałem trwają. Wszystko będzie zależeć od tego, jakie złoży wyjaśnienia podczas przesłuchania – mówi szefowa żywieckiej prokuratury.
Do wypadku w Rajczy pod Żywcem doszło w sobotę wieczorem. Kierowca dostawczego mercedesa zjechał na drugi pas jezdni i uderzył w prawidłowo jadące na rowerach matkę oraz dwie jej córki.