Państwo Ogończyk-Mąkowscy od ponad dziesięciu lat prowadzą w Płocku firmę z branży chemicznej. – Zaczynaliśmy od zera. Mieszkaliśmy w hotelu robotniczym – opowiada Beata Ogończyk - -Mąkowska.
– Działalność była bardzo prosta: kupić, sprzedać i zarobić – wyjaśnia mąż.
W maju 2014 r. do firmy przyszli kontrolerzy z urzędu kontroli skarbowej i zażądali dokumentów. Powołali się przy tym na przepisy o praniu brudnych pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Choć kontrola nic nie wykazała, to z jej powodu wstrzymano firmie wypłatę zwrotu VAT – w sumie ponad milion złotych.
Po kilku miesiącach urząd ponownie zarządził kontrolę w firmie. – Ktoś chciał, żeby mąż nie działał dalej na rynku. Chciał zająć jego miejsce i zarabiać na tym, na czym on zarabia – podejrzewa współwłaścicielka spółki.
– Doradzają mi wyjazd za granicę. Ja jestem patriotą. Tu się urodziłem i tutaj chciałbym prowadzić biznes – zapewnia Mieszko Ogończyk-Mąkowski. Dodaje, że w czasie kontroli urzędnicy wysłali do kluczowych firm na rynku pismo podające w trybie przypuszczającym informację, że należąca do niego spółka jest podejrzana o wyłudzanie podatku. – Taka informacja przesądza o dalszym istnieniu firmy – dodaje Mieszko Ogończyk-Mąkowski.