Burmistrz Ostany stwierdził, że narodziny dziecka w mieście to "ziszczenie marzeń jego mieszkańców". Pablo, bo tak ma na imię chłopiec, który przyszedł na świat w szpitalu w Turynie, zwiększył liczbę mieszkańców tego miasteczka do 85, przy czym tylko połowa z nich mieszka w Ostanie na stałe.
Na początku XX wieku Ostanę zamieszkiwało 1000 osób, ale od momentu zakończenia II wojny światowej miasto zaczęło się wyludniać. Między rokiem 1976 a 1987 urodziło się w nim zaledwie 17 dzieci. Od 1987 roku aż do teraz w Ostanie nie urodziło się żadne dziecko.
Co ciekawe niewiele brakowało, by rodzice Pabla, Silvia i Jose, pięć lat temu wyemigrowali z kraju. Ostatecznie zdecydowali się pozostać we Włoszech, ponieważ otrzymali propozycję zarządzania znajdującym się w pobliskich górach schroniskiem.