Ze zgłoszenia administratora wynikało, że w kanale od samego rana słychać było miauczenie kota, którego lokalizacji pracownicy spółdzielni nie mogli ustalić. „Do próby ustalenia miejsca zablokowania się kota w kanale strażacy najpierw użyli kamery termowizyjnej, niemniej jednak pomysł ten okazał się nieskuteczny. Zadanie było dość trudne bo odgłos miauczenia niósł się kanałem w wielopiętrowym budynku. Za zgodą administratora w dwóch mieszkaniach strażacy zmuszeni byli rozkuć kanał” - podaje Komenda Miejska Policji w Zamościu. Wydobycie zwierzęcia, który był zaklinowany pomiędzy ścianą kanału a trzema rurami instalacyjnymi okazało się niemożliwe - strażacy wykorzystując specjalistyczny sprzęt rozgięli rury. „Kot cały i zdrowy został przekazany właścicielowi” - podaje policja.