Nasiliły się ataki i hejt wobec Białorusinów mieszkających w Polsce

Od wybuchu wojny w Ukrainie zwielokrotniła się liczba ataków i hejtu wobec Białorusinów. A przecież większość z nich odcina się od Łukaszenki i Putina.

Publikacja: 20.03.2022 21:00

Akcja „Usłysz Białoruś” na placu Lotników w Szczecinie

Akcja „Usłysz Białoruś” na placu Lotników w Szczecinie

Foto: PAP/Marcin Bielecki

– Co ty tu k...a robisz? Otwórz okno! Co robisz w moim kraju? Wracaj na Białoruś, suko! Jeśli jeszcze raz cię tu zobaczę, to cię k...a zastrzelę – taką wiązankę usłyszała w jednej z miejscowości w woj. zachodniopomorskim mieszkająca tam Białorusinka. Groźby wypowiedziała para, która wcześniej gwałtownie zajechała drogę kobiecie podróżującej z dziećmi.

– Albo zmień rejestrację, albo sp...laj do tego Łukaszenki! – to z kolei monolog wobec małżeństwa Białorusinów mieszkającego w Gdańsku. Wygłosił go mężczyzna, który wysiadł z samochodu, stojącego przed ich autem na skrzyżowaniu na czerwonym świetle.

To tylko dwa z wielu przykładów, którymi zajął się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK). Jego zdaniem od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie nasiliły się ataki i hejt wobec Białorusinów mieszkających w Polsce.

Czytaj więcej

Wśród zatrzymanych na granicy poszukiwana w związku z działalnością terrorystyczną

Dyskryminowani są też Rosjanie. Np. przed tygodniem lokalne stołeczne media opisały historię ciężarnej Rosjanki, która z mężem, mimo dokonanej rezerwacji, usłyszała na recepcji znanego warszawskiego hotelu, że obecnie obowiązuje w nim zakaz obsługiwania gości z Rosji. Jednak podobne przypadki spotykają Białorusinów częściej, bo jest ich po prostu w Polsce więcej. A ich kraj również zaangażowany jest w inwazję. Z białoruskich lotnisk stratują samoloty bombardujące cele w Ukrainie, a w odwrotnym kierunku jadą ranni żołnierze.

Prezes OMZRiK Konrad Dulkowski mówi, że jego ośrodek złożył już kilkanaście zawiadomień do prokuratury. Dodaje, że spraw jest dużo więcej, lecz nie wszystkie da się podeprzeć materiałem dowodowym. Jego zdaniem dyskryminacja nie zawsze jest efektem działań poszczególnych osób, ale czasami wynika z odgórnych decyzji. – Docierają do nas np. informacje o odmowie zakładania Białorusinom kont w bankach – mówi.

Czytaj więcej

Już teraz rząd ma dostęp do pieniędzy na uchodźców. Pomysł tworzenia nowego, odrębnego funduszu na razie upadł

Jego zdaniem bolesne dla ofiar takich zajść jest to, że same często angażują się w pomoc dla Ukrainy, a wcześniej uciekły do Polski przed reżimem Łukaszenki. Np. kobieta, której zajechano drogę i grożono zastrzeleniem w woj. zachodniopomorskim, była represjonowana przez władze Białorusi, a nawet bita na komisariacie, co zresztą usiłowała uzmysłowić agresorom. Nie powstrzymała ich nawet biało-czerwono-biała flaga wolnej Białorusi włożona za szybę.

– Niestety, wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że około dwóch trzecich Białorusinów mieszkających w Polsce przyjechało tu w ostatnim czasie z dwóch powodów: groźby represji albo załamania ich interesów i niemożności kontynuowania działalności gospodarczej. To nie są łukaszenkowcy – mówi Aleś Zarembiuk, prezes fundacji Białoruski Dom w Warszawie.

Również on potwierdza zjawisko nasilenia się ataków na Białorusinów. – Np. mojemu znajomemu, który najpierw uciekł z Mińska do Kijowa, a następnie, już po wybuchu wojny, ewakuował się do Polski, przebito w nocy w Zamościu wszystkie opony w samochodzie na białoruskich tablicach – relacjonuje.

Konrad Dulkowski przypomina, że we ostatnich latach Polacy okazywali wielkie serce represjonowanym Białorusinom. – Wspieraliśmy ich i oferowaliśmy schronienie, gdy uciekali przed siepaczami Łukaszenki, a teraz mówimy: nie chcemy was tu – zauważa. Jego zdaniem w tonowanie obecnych nastrojów powinien więc włączyć się rząd.

– Co ty tu k...a robisz? Otwórz okno! Co robisz w moim kraju? Wracaj na Białoruś, suko! Jeśli jeszcze raz cię tu zobaczę, to cię k...a zastrzelę – taką wiązankę usłyszała w jednej z miejscowości w woj. zachodniopomorskim mieszkająca tam Białorusinka. Groźby wypowiedziała para, która wcześniej gwałtownie zajechała drogę kobiecie podróżującej z dziećmi.

– Albo zmień rejestrację, albo sp...laj do tego Łukaszenki! – to z kolei monolog wobec małżeństwa Białorusinów mieszkającego w Gdańsku. Wygłosił go mężczyzna, który wysiadł z samochodu, stojącego przed ich autem na skrzyżowaniu na czerwonym świetle.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Ruszył protest rolników w Warszawie. Utrudnienia w stolicy
Społeczeństwo
Tragedia w kopalni Borynia-Zofiówka-Bzie. Nie żyje 42-letni górnik
Społeczeństwo
Urzędnicza obstrukcja w samym środku Sudetów
Społeczeństwo
Wojna w Strefie Gazy. Czy Polska powinna poprzeć którąś ze stron konfliktu? Sondaż IBRiS
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Społeczeństwo
Nie żyje Jacek Zieliński ze Skaldów. „Odszedł wielki polski kompozytor i muzyk”