Irańczyk dostał od Polaków ciężarówkę. Chce pomóc zwierzętom z Ukrainy

W Polsce trwa właśnie zbiórka jedzenia dla  bezdomnych zwierząt, a także opatrunków dla rannych na tej wojnie.

- Parę dni temu Fardin przyjechał do Europy i rozładował się w Hamburgu. Teraz chce jechać na Ukrainę dostarczyć pomoc dla ludzi i zwierząt. Chcemy pomóc mu zapełnić naczepę karmą  - podano dziś rano na profilu Help International - Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy, który od dwóch lat opisuje historię Irańczyka.

O Fardinie Kazemim było w Polsce głośno dwa lata temu. Irańczyk przyjechał w grudniu 2019 roku do Polski z transportem rodzynek.

Czytaj więcej

Społeczeństwo

Irański kierowca dostał ciężarówkę. Wraca do domu

Irański kierowca Fardin Kazemi, którego ciężarówka zepsuła się kilka tygodni temu na Śląsku, dzię...

Pod Częstochową jego wysłużona ciężarówka, ponadtrzydziestoletni amerykański International odmówił posłuszeństwa.

Na pomoc Irańczykowi ruszyli Polacy, m.in. organizując zbiórkę na zakup nowego ciągnika, bo naczepa pojazdu była w dobrym stanie.

Wówczas udało się zebrać kwotę dużo wyższą od zaplanowanych 99 tysięcy. Na koncie zbiórki znalazło się ponad ćwierć miliona złotych - dokładnie 269 151 zł , na co złożyły się wpłaty i od osób prywatnych, i od firm.

Polskim przyjaciołom irańskiego kierowcy udało się też kupić odpowiednie auto. Scanię R500 Topline z 2013 r., z przebiegiem 630 tys. km. Dzięki tej ciężarówce Fardin Kazemi  mógł wrócić do zawodu i ma za co utrzymać rodzinę.

Teraz kierowca chce pomóc bezdomnym zwierzętom z Ukrainy. - Chce on  jechać na Ukrainę by  dostarczyć pomoc dla ludzi i zwierząt. Chcemy pomóc mu zapełnić naczepę karmą. Mamy listę 11 schronisk które jej bardzo potrzebują. Łącznie około 1000 zwierząt - podali polscy przyjaciele irańskiego kierowcy.

Poza karmą dla zwierząt zabierane są także środki opatrunkowe dla szpitala wojskowego. Karmę oraz opatrunki będzie można załadować w Olsztynie, Warszawie, Lublinie, Rzeszowie albo w magazynie w Korczowej.

Polscy przyjaciele Faridna podkreślają, że on sam podjął taką decyzję, że pojedzie na Ukrainę, by pomóc.