W jednym z łódzkich banków doszło do nieprzyjemnego incydentu. "Co pani ma na szyi?" - zapytał klient pracownicę banku. Kobieta miała na szyi naszyjnik z Gwiazdą Dawida. Mężczyzna zażądał, żeby go zdjęła i zwrócił jej uwagę, że bank nie jest miejscem, w którym powinna demonstrować swoje uczucia religijne.
- Nie będzie mnie Żydówka obsługiwać! - powiedział. Mężczyzna zapowiedział, że złoży skargę.
- To nie był młody człowiek ubrany w koszulkę z agresywnym napisem. Ale wykształcony mężczyzna, który wykonuje zawód powszechnie uznawany za prestiżowy - mówiła w rozmowie z wyborcza.pl pracownica banku.
Kobieta poinformowała władze banku o sytuacji, te stanęły po jej stronie i zagwarantowały pomoc prawną w przygotowaniu doniesienia do prokuratury.