Aktualizacja: 01.11.2016 15:25 Publikacja: 01.11.2016 15:16
Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski
Matka rzekomo porwanego chłopaka zgłosiła się na policję, po tym gdy dostała na swój telefon komórkowy SMS-a z żądaniem okupu. Mimo że "porywacze" przestrzegali ją przed kontaktami z policją, kobieta zgłosiła się na posterunek w mieście Parla.
"Porywacz" chciał, by kobieta zostawiła 600 euro w gotówce we wskazanym przez niego miejscu "jeśli chce znów zobaczyć syna i żyć w spokoju przez resztę życia".
BBC publikuje reportaż z Polski, w którym mieszkający w Polsce uchodźcy z Ukrainy skarżą się na narastające w na...
Szkocki parlament w pierwszym głosowaniu poparł ustawę, która zalegalizowałaby procedurę wspomaganego umierania...
Grupa ekspertów z Korei Południowej proponuje podniesienie do 2035 roku wieku, po przekroczeniu którego obywatel...
W strachu przed ukraińskimi dronami rosyjskie władze wyłączają mobilny internet, odcinając mieszkańców Moskwy od...
Większość ofiar, których ciała wydobyto z masowej mogiły w Puźnikach (zachodnia Ukraina) stanowiły kobiety i dzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas