Z raportu wynika, że powiększa się liczba osób, których dochód nie pozwala im na opłacenie własnego lokum. - Najbardziej ucierpieli ludzie, którzy już wcześniej byli bezdomni. Skoro mieli problem ze znalezieniem mieszkania przed kryzysem mieszkaniowym, teraz jest im jeszcze trudniej - tłumaczy Marika Markovits, szefowa Stockholm's Stadsmission w rozmowie z thelocal.se.
Markovits podkreśla, że z danych jej organizacji wynika, że ofiarami bezdomności coraz częściej padają osoby, które osiągają zbyt niski dochód.
Kryzys mieszkaniowy w Szwecji dotyczy 240 z 290 tamtejszych gmin. Zdaniem Stockholm's Stadsmission sprawą powinien zająć się rząd.
- Naszym zdaniem rząd i parlament powinny przyjąć nową narodową strategię dotyczącą bezdomności - mówi Markovits. Jej zdaniem konieczne jest szybkie określenie liczby mieszkań, które powinny zostać udostępnione dla borykających się z problemami finansowymi rodzin.
Szefowa Stockholm's Stadsmission zaznacza jednocześnie, że jej organizacja nie chciałaby tworzenia całych dzielnic z myślą o osobach osiągających niższe przychody.