Dwie klasy działające w szkole w Örebro po feriach świątecznych przestały być koedukacyjne. Rodzice uczniów chodzących do tych klas zostali poinformowani, że eksperyment edukacyjny potrwa sześć tygodni.
Dyrektor szkoły Anneli Widestrand zapewniła, że szkoła nie zamierza wprowadzać segregacji płciowej na stałe, a stworzenie jednopłciowych klas to rozwiązanie doraźne, które ma "pomóc uczniom w zdobywaniu wiedzy".
Widestrand dodała, że jej szkoła chce w ten sposób zmienić podejście do uczniów, tak aby lepiej do nich dotrzeć. Wyjaśniła, że z jej doświadczenia wynika, że niektóre dziewczęta boją się zabierać głos w klasie, kiedy wiedzą, że będą słuchać ich koledzy. Koleżanki nie wywołują u nich takich zahamowań.
Niektóre dziewczęta - jak mówi Widestrand - mają też wykształcać w sobie "negatywne zachowania" pod wpływem chłopców z którymi uczą się w klasie.
W ubiegłym roku Szwedzki Inspektorat ds. Szkół orzekł, że islamska szkoła działająca w Sztokholmie ma prawo do prowadzenia klas jednopłciowych. Wówczas jednak minister edukacji Gustav Fridolin zapowiedział wprowadzenie nowych przepisów, których celem będzie uniemożliwienie segregacji płciowej.