Świadek zdarzenia Samira Lamrani relacjonowała dramat mieszkańców Grenfell Tower. W wielu oknach widać było błagających o pomoc ludzi. Uwagę świadków przykuła kobieta, która stanęła w oknie na 10. piętrze budynku. Trzymała ona w rękach niemowlę i wskazywała, że wyrzuci je przez okno. Dziecko udało się złapać jednemu z mężczyzn.
- Ludzie ze wszystkich stron błagali o pomoc - mówi kobieta w rozmowie z mediami. Lamrani powiedziała również, że jeden z mieszkańców budynku próbował zrobić spadochron. Wykorzystując kawałek materiału, dorosły mężczyzna wyskoczył z okna. - Patrząc piętro po piętrze widziałam niekończące się liczby ludzi. Dochodziły do nas głównie krzyki dzieci, ze względu na ich wysoki ton głosu. Zapamiętam to na długo - relacjonuje kobieta.
Inny świadek zdarzenia mówi, że decyzję o wyrzuceniu dziecka podjęła również inna matka. Chłopiec w wieku około 5 lat został wyrzucony z piątego piętra. - Myślę, że jest z nim wszystko ok. Myślę, że skończyło się na złamaniach i siniakach - mówi świadek.
Pożar Grenfell Tower
W nocy z wtorku na środę stanął w ogniu 24-piętrowy budynek mieszkalny Grenfell Tower w zachodnim Londynie w pobliżu stacji metra Latimer Road. Trwa akcja ratownicza i gaszenie pożaru.