Tragedia rozegrała się dziś ok. 6.00 rano. Miejscowa straż pożarna otrzymała zgłoszenie o tym, że trzy młode osoby mogły wpaść do zalewu Chańcza.
- Z informacji wynikało, że z betonowych elementów przy tamie do wody zsunęły się trzy osoby – mówi Grzegorz Rajca, z państwowej straży pożarnej w Staszowie.
Na pomoc młodym ludziom ruszyli świadkowie. To oni wyciągnęli z wody młodą kobietę i jednego z mężczyzn, niestety drugi 22-latek znikł pod powierzchnią zalewu.
Na ratunek mu ruszyli strażacy, których 11 zastępów przyjechało na miejsce: siedem zawodowej i cztery ochotniczej straży pożarnej.
Ratownicy patrolowali zbiornik z łódek, a pod wodę zeszli płetwonurkowie ze Świętokrzyskiej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego. I to oni odnaleźli 22-latka. - Był w miejscu, które wskazywali świadkowie – mówi Grzegorz Rajca.